Zmiany wprowadzone przez twórców w nowych odcinkach kultowej animacji (zadebiutowała w 1930 roku) są reakcją na przestępczość z użyciem broni palnej w Stanach Zjednoczonych.
Jak zapowiada producent wykonawczy nowych "Zwariowanych melodii", twórcy chcą, aby odwzorowywały współczesną wrażliwość społeczną. - Jest dziś nacisk na walkę ze znęcaniem się, obowiązują hasła "wszyscy mamy być przyjaciółmi", "wszyscy muszą się dogadywać". "Zwariowane melodie" są ich antytezą. Tu mamy dwójkę skłóconych postaci, a konflikt czasem staje się bardzo brutalny - mówi Peter Browngardt w rozmowie z "New York Times" o klasycznej animacji.
Uwspółcześnienie nie oznacza jednak końca polowań Elmera na Bugsa. - Nie będzie broni palnej - mówi Browngardt. - Pokażemy jednak "kreskówkową" przemoc, taką jak dynamit czy inne materiały wybuchowe - dodaje. Strzelbę w dłoni myśliwego ma natomiast zastąpić... łopata.
Na zlecenie HBO Max ma powstać 80 nowych 11-minutowych odcinków "Zwariowanych melodii". Już teraz użytkownicy serwisu ze Stanów Zjednoczonych mogą oglądać starsze przygody Królika Bugsa, Kaczora Duffy'ego, Strusia Pędziwiatra i innych postaci "Looney Tunes", które pierwotnie były emitowane w latach 1930-69.
HBO Max to nowa platforma streamingowa, niedostępna jeszcze w Polsce. Wystartowała 27 maja w USA. Współpracę z serwisem nawiązał m.in. J.J. Abrams (twórca "Lost"), który ma przygotować dla niego trzy oryginalne seriale. Jednym z nich ma być spin-off "Lśnienia" wg powieści Stephena Kinga.
HBO Max w Polsce jeszcze niedostępne. Co w ofercie? Lista filmów i seriali >>