Żal był nominowany do Oscara za zdjęcia do filmów Pawła Pawlikowskiego - "Ida" oraz "Zimna wojna". Co więcej, to także on był operatorem na planie nominowanej do Oscara animacji "Twój Vincent". Teraz pracował z Charliem Kaufmanem przy filmie, który jest ekranizacją powieści Iana Reida.
- Genialnie pokręcona, koszmarna wyprawa w głąb kruchych osobowości młodych kochanków. Moje klimaty! - powiedział o tej książce Charlie Kaufman, reżyser "Zakochanego bez pamięci" oraz "Adaptacji" i... postanowił napisać scenariusz i zrobić z niej film. W produkcję zaangażowany jest Netflix.
Łukasz Żal ma na koncie już dwie nominacje do Oscara. A zdjęcia do "Idy" robił przez przypadek >>
Mimo wątpliwości co do swojego związku młoda kobieta (Jessie Buckley) wyjeżdża ze swoim nowym chłopakiem (Jesse Plemons) na jego rodzinną farmę, na której zostaje uwięziona z powodu śnieżycy w towarzystwie matki (Toni Collette) i ojca (David Thewlis) Jake’a. Pobyt ten sprawia, że kobieta zaczyna kwestionować wszystko, co dotąd sądziła na temat siebie, swojego chłopaka i wielu innych rzeczy. Reżyserem i autorem scenariusza filmu Może pora z tym skończyć jest nagrodzony Oscarem Charlie Kaufman (Zakochany bez pamięci), a operatorem dwukrotnie nominowany do Oscara Łukasz Żal (Ida w 2015 r. i Zimna wojna w 2019 r.). Na podstawie bestsellerowej powieści Iaina Reida o tym samym tytule.