"Wiedźmin". Ile Netflix wydał na pierwszy sezon serialu? "Gra o tron" zaczynała skromniej

"Wiedźmin" to jedna z flagowych produkcji Netfliksa, która przyciągnęła miliony widzów z całego świata. W ciągu kilku dni od premiery serial stał się najpopularniejszym tytułem w historii platformy. Twórcy przyłożyli się do odtworzenia świata stworzonego przez Andrzeja Sapkowskiego, a do tego dostali na start większy budżet niż miała słynna "Gra o tron".

Serial "Wiedźmin" niewątpliwie powstał w odpowiednim momencie - gry tworzone na podstawie książek Andrzeja Sapkowskiego cieszą się wielką popularnością wśród graczy na całym świecie, a serialowa "Gra o tron" już się skończyła. Produkcja Netfliksa miała szansę dać widzom kolejny spektakularny serial fantasy, gdy z rynku zniknął właśnie duży gracz. Przy czym oczywistym było od samego początku, że "Wiedźmin" musi być wymuskany pod względem graficznym - gry polskiego CD Projekt Red postawiły poprzeczkę wysoko.

>>> Netflix tworzy nowy serial ze świata Wiedźmina. Nad prequelem będzie czuwać Andrzej Sapkowski <<<

Ile Netflix wydał na stworzenie pierwszego sezonu "Wiedźmina"?

Serwis Screenrant przeprowadził kalkulację kosztów produkcji pierwszego sezonu "Wiedźmina". Według szacunków Netflix musiał wyłożyć od 70 do 80 milionów dolarów na stworzenie ośmiu odcinków, co daje nam oszałamiający budżet około 10 milionów na odcinek - w przeliczeniu jakieś 41 milionów złotych. Nie powinno nas to jednak dziwić: materiał źródłowy naprawdę jest popularny, a do tego główną rolę gra Henry Cavill.

Aktor przecież wcześniej grał samego Supermana w hollywoodzkich superprodukcjach, więc można uznać, że naprawdę zależało mu na roli, skoro zgodził się na 3,2 mln dolarów za granie Geralta w całym sezonie. Dla porównania: Apple TV+ wydało po dwa mln dolarów na odcinek na gaże dla Jennifer Aniston i Reese Witherspoon za udział w "The Morning Show".

Wiele osób miało problem ze zrozumieniem nieco zawiłej chronologicznie fabuły, która toczyła się w trzech różnych liniach czasowych, za to wszyscy się zgadzają, że sceny walki, ich choreografia, a także efekty specjalne są w "Wiedzminie" raczej z gatunku tych bardziej udanych. Przypomnijmy, że polskie Platige Image było jedynym studiem spoza Wielkiej Brytanii, które pracowało przy efektach specjalnych w pierwszym sezonie "Wiedźmina".

Zobacz wideo

Efekty pracy naszych fachowców było widać w każdym odcinku serialu - to oni stworzyli m.in. czarodziejskie portale czy drzewo Shan-Keyan. Polscy graficy będą pracować także nad efektami specjalnymi do drugiego sezonu, a polskie studio jest częścią zespołu odpowiedzialnego produkcję i postprodukcję "Wiedźmina". Za pracę nad drugim sezonem "Wiedźmina" polska firma ma otrzymać od Netfliksa 7,2 mln złotych - podaje bankier.pl.

Kontrowersje ciągle za to wywołują zbroje armii Nilfgaardu - te raczej nie przypadły do gustu większości widzów i są przez niektórych uważane za najsłabszy punkt serialu. Twórcy obiecali w drugim sezonie naprawić swoje błędy. Kto wie, może budżet na drugi sezon będzie jeszcze większy. Warto też zwrócić uwagę na to, że kiedy powstawały pierwsze odcinki przełomowej "Gry o tron", HBO wydawało około sześciu milionów dolarów na odcinek, budżet wzrósł nieco przy czwartym i piątym sezonie, wtedy twórcy dostawali po osiem milionów. Dopiero od szóstego sezonu na jeden epizod przeznaczano 10 milionów dolarów - w przypadku ostatniej serii ta suma wynosiła już 15 milionów.

>>> Henry Cavill jako Sherlock Holmes: na film "Enola Holmes" czeka wiele osób. Netflix opublikował teaser <<<

Redaktorzy Screenrant przypominają, że nie producentom czasem zdarzają się wpadki i naprawdę wysokobudżetowe produkcje są absolutną klapą: tak było w przypadku mało pamiętnego "Johna Cartera" od Disneya, sam Netflix naciął się przy serialu "Marco Polo" - ten był jedną z najdroższych telewizyjnych produkcji: na stworzenie 10 odcinków twórcy dostali 90 mln dolarów. Serial anulowano po zaledwie dwóch sezonach. Miejmy nadzieję, że ten sam los nie spotka "Wiedźmina".

<<Reklama>> Saga o Wiedźminie dostępna jest w formie e-booków w Publio.pl >>

Więcej o: