Aktorzy przed nagraniem sceny pocałunku muszą płukać usta. Gwiazda "Riverdale" dzieli się nagraniem

Zaczęły się zdjęcia do nowego sezonu "Riverdale", a obsada musi dostosować się do zasad nowego reżimu sanitarnego. Wśród wymogów znajduje się m.in. konieczność odizolowania się od rodziny na czas zdjęć, ale to nie wszystko. Grający w serialu główną rolę KJ Apa pokazał fanom, jak razem z Camilą Mendes przygotowują się do sceny pocałunku. Aktorzy dostali od członków ekipy kubeczki ze specjalnym płynem.

"Riverdale" to bardzo dobrze przyjęty przez widzów i krytyków amerykański serial telewizyjny oparty na serii popularnych komiksów wydawanych przez Archie Comics. Opowiada o życiu w małym miasteczku, ukazując mroczne tajemnice mieszkańców kryjące się za fasadą normalności. Skupia się na postaciach Archiego, Betty, Cheryl, Veroniki, Jugheada i ich przyjaciół. Do obsady serialu należał m.in. Luke Perry, który aż do swojej śmierci grał tam ojca głównego bohatera, Archiego.

Zobacz też: Dwayne Johnson i jego rodzina zakażeni koronawirusem. Aktor skomentował swoją sytuację

Aktorzy "Riverdale" muszą płukać usta przed sceną pocałunku

Pierwsza seria premierę miała w 2017 roku, a od tego czasu każdy odcinek w ciągu doby od emisji w telewizji pojawia się na platformie Netflix. W czwartym sezonie pojawił się specjalny odcinek poświęcony pamięci przedwcześnie zmarłego Luke'a Perry'ego, a ekipa filmowa niedawno wróciła na plan w Vancouver.

Członkowie ekipy i obsady "Riverdale" odbyli dwutygodniową kwarantannę, by zacząć zdjęcia do piątego sezonu serialu, którego premierę przewidziano na 2021 rok. Na planie zdjęciowym wszystkich obowiązują nowe zasady sanitarne. Jak się okazuje, jedną z wytycznych, którą wprowadzili producenci, jest stosowanie płynu do płukania ust przed scenami intymnymi.

Grający Archiego KJ Apa umieścił na Instagramie nagranie, na którym on i jego ekranowa partnerka Camila Mendes płuczą usta specjalnym płynem. Kubeczki z miksturą podała im osoba w gumowych rękawiczkach, która następnie dokładnie odliczała czas - procedura trwała dokładnie minutę. Po tym aktorzy wypluli płyn do plastikowych woreczków.

Zobacz wideo Aktorzy "Riverdale" pokazali, jak płuczą usta przed nagraniem sceny pocałunku

"Tak wygląda nasza nowa normalność", napisał pod nagraniem aktor. Tymczasem procedura wzbudziła spore kontrowersje wśród publiczności. Jak wskazuje portal self.com, na amerykańskim rynku dostępne są zasadniczo dwa rodzaje płynu do płukania ust. Jeden z nich to powszechnie dostępny płyn kosmetyczny, który głównie eliminuje przykry zapach z ust, jednak nie zwalcza chorób dziąseł czy płytki nazębnej. Z tymi schorzeniami jamy ustnej dużo lepiej radzą sobie płyny lecznicze, niektóre z nich dostępne są wręcz tylko na receptę. Niemniej Vincent Racaniello, profesor mikrobiologii i wirusologii z Uniwersytetu Columbia, powiedział Insiderowi, że płyn do płukania ust definitywnie nie powstrzyma koronawirusa:

Płyn nie usunie wirusa z nosa i nie sprawi też, że zniknie ze śliny: wirus błyskawicznie reprodukuje się w zakażonych komórkach

No cóż, płukanie ust, nawet jeśli nie pomoże, pewnie nikomu dodatkowo nie zaszkodzi. Przemysł filmowy stara się jednak dostosować do czasów epidemii. Opracowano nowe zasady bezpieczeństwa, część z nich zapożyczona jest od branży porno, która od lat prowadzi rejestr aktorów i prowadzi regularne badania aktorów.

Aktorzy i ekipa "Riverdale" pracują teraz w Kanadzie, do czasu zakończenia zdjęć nie mogą kontaktować się z nikim z zewnątrz, o ile dana osoba nie odbędzie wcześniej dwutygodniowej kwarantanny. Nikt też nie może wyjechać z planu przed ukończeniem zdjęć, co oznacza, że wszyscy będą odizolowani od swoich rodzin przynajmniej do grudnia. Wcześniej aktorzy mogli odwiedzać bliskich na święta lub weekendy, teraz wymogi bezpieczeństwa na to pozwalają.

Według nowych zasad, obowiązujących chociażby w Kalifornii, na każdym planie musi pracować odpowiedni kontroler, który będzie pilnować, by ekipa stosowała się do reżimu sanitarnego - donosi "Los Angeles Times". Dla większego bezpieczeństwa przeprowadzane będą też częste testy na koronawirusa, a palny filmowe mają zostać podzielone na różne strefy, by zmniejszyć ryzyko zakażenia osób, które nie mogą nosić ochronnych maseczek i trzymać dystansu społecznego. Plany mają też pozostać zamknięte dla gości. Odizolowanie od rodziny nie jest koniecznym wymogiem, członkowie ekipy mogą w większości przypadków wracać do domu na wieczór i weekendy - stąd potrzeba częstego przeprowadzania testów na koronawirusa.

TU ZNAJDZIE SIĘ REKLAMA

Więcej o: