Papież Franciszek przyjął w październiku 2020 roku rezygnację biskupa Edwarda Janiaka. Po premierze filmu dokumentalnego braci Sekielskich "Zabawa w chowanego" głośno zrobiło się o tym, że duchowny miał ukrywać przestępstwa seksualne na dzieciach, których dopuszczali się podlegli mu księża. Janiak jeszcze w czerwcu został odsunięty przez papieża od kierowania diecezją kaliską, po kilku miesiącach doszło do rezygnacji. W grudniu o tej sprawie ponownie wspomniał ojciec Tadeusz Rydzyk.
Obchody 29. rocznicy powstania Radia Maryja odbyły się w sobotę 5 grudnia, a brali w nich udział m.in. Mariusz Błaszczak i Zbigniew Ziobro. Ojciec dyrektor w czasie swojego przemówienia poruszył m.in. temat przestępstw seksualnych, ale skupił się głównie na księżach. "To, że ksiądz zgrzeszył... No zgrzeszył. A kto nie ma pokus? Niech się pokaże" - mówił Rydzyk i obszernie zajął się sprawą byłego biskupa kaliskiego, Edwarda Janiaka:
To jest współczesny męczennik. Media to zrobiły. Nie dajmy się katolicy! Że na jakiegoś księdza zaczną warczeć, jakieś filmidło zrobią, i wszyscy się potem trzęsą. Udowodnij, udowodnij winę! A nie ja mam udowadniać, że nie jestem wielbłądem.
Tomasz Sekielski, jako współtwórca filmu "Zabawa w chowanego", odniósł się do przemówienia ojca Rydzyka w najnowszym odcinku "SEKIELSKI SUNDAY NIGHT LIVE" na swoim profilu na Facebooku. Zauważył, że redemptorysta nie wymienił tytułu dokumentu, który doprowadził do postępowania w sprawie tuszowania przypadków pedofilii, jednak nie ma wątpliwości, że właśnie o ten film chodziło:
Nie z nazwiska, ale biznesmen z Torunia, dyrektor koncernu medialnego o. Tadeusz Rydzyk (....) odniósł się do mojego filmu i stanął w obronie biskupa Janiaka. Biedny biskup Janiak stracił dobrą fuchę, ciepłe stanowisko, niezłą posadę, a wszystko przez tych Sekielskich.
Przypomniał, że to zwierzchnicy z Watykanu pozbawili biskupa stanowiska, a nie on i jego brat. Ale też przyznał, że nie czuje się tą wypowiedzią zdziwiony, bo Rydzyk i Janiak "dobrze się znają, pewnie wspólne interesy mają". Zauważył też, że słowa o grzeszących księżach "w kontekście przestępstw pedofilskich (...) są skandaliczne i oburzające". Jego zdaniem minister sprawiedliwości po tej kwestii powinien był opuścić uroczystość i jakoś się do tej kwestii odnieść, ale "oczywiście tego nie zrobi, bo ojciec Rydzyk to jego polityczny sojusznik". Zauważa też, że w przemówieniu o przemocy seksualnej, nie padło ani jedno słowo o ofiarach.
I choć obecnie Tomasz Sekielski pracuje nad długo już zapowiadanym filmem o SKOK-ach, a do tego ma w planach trzecią część "Tylko nie mów nikomu", która ma dotyczyć Jana Pawła II i zbadać, ile naprawdę papież wiedział o tuszowanych przypadkach pedofilii, to przyznał, że przemówienie Rydzyka podsunęło mu pomysł na nowy film:
Tak sobie pomyślałem, słuchając tego zacnego biznesmena, że może jednak dam się wam przekonać i może rzeczywiście w jakiejś przyszłości bracia Sekielscy powinni zrobić o nim film.
Przypomniał też, że sam Jarosław Kaczyński kiedyś był przeciwnikiem Rydzyka, a od dłuższego czasu politycy z jego partii pojawiają się na większości okolicznościowych imprez urządzanych w Toruniu, zaś rząd hojnie dotuje kolejne projekty ojca dyrektora. Tak też zdaniem Sekielskiego widzi w politycznych powiązaniach księdza jeden z możliwych wątków takiej produkcji.