Trudno się kłócić z tym, że największą premierą tego tygodnia jest "Cyberpunk 2077". Żeby jednak nie było monotonnie, zachęcamy was do sprawdzenia przynajmniej dwóch tytułów, które z grami nie mają za wiele wspólne - no, chyba że z grą zwaną życiem. Dla każdego coś miłego - podsuwamy wam film oraz serial.
Gwiazdy nowojorskiej sceny, Dee Dee Allen (w tej roli trzykrotna laureatka Oscara Meryl Streep) i Barry Glickman (zdobywca nagrody Tony James Corden), przeżywają kryzys sławy: ich nowe i bardzo drogie show na Broadwayu okazało się klapą, która może zaważyć na ich karierze. W międzyczasie w małym miasteczku w stanie Indiana młoda licealistka Emma Nolan (Jo Ellen Pellman) doznaje zupełnie innego zawodu: mimo wsparcia ze strony dyrektora liceum (Keegan-Michael Key), przewodnicząca rady szkoły (Kerry Washington) nie wyraża zgody, by Emma zabrała swoją dziewczynę Alyssę (Ariana DeBose) na szkolny bal.
Dee Dee i Barry, widząc w trudnej sytuacji dziewczyny szansę na odbudowanie swojego wizerunku, ruszają jej z pomocą, zabierając ze sobą Angie (zdobywczyni Oscara Nicole Kidman) i Trenta (Andrew Rannells) - kolejną parę cynicznych aktorów, szukających trampoliny do sławy. W miarę rozwoju wydarzeń sprawy nieoczekiwanie zmieniają obrót i kierująca się początkowo wyłącznie egoistycznymi pobudkami czwórka łączy siły, by podarować Emmie noc, podczas której będzie mogła w końcu poczuć się sobą. "Bal" to spektakularna i wzruszająca adaptacja nagradzanego i nominowanego do nagrody Tony broadwayowskiego musicalu autorstwa Chada Beguelina, Boba Martina i Matthew Sklara. Na Netfliksie pojawiła się 11 grudnia.
10 grudnia nadszedł wiekopomny dzień - "Cyberpunk 2077" w końcu trafił w ręce graczy. Najnowsza produkcja CD PROJEKT RED stawia na otwarty świat. Jej akcja rozgrywa się w Night City - megalopolis, w którym niemal wszyscy modyfikują swoje ciała za pomocą rozmaitych cudów technologii i myślą właściwie tylko o władzy, sławie i pieniądzach. Wcielamy się tam w V, postać, której możemy nadać zupełnie dowolne cechy. Naszą główną misją, obok zostania królem najemników, jest zdobycie jedynego w swoim rodzaju implantu - klucza do nieśmiertelności.
Do wykonania mamy też całą masę innych zadań, które możemy stopniowo odkrywać. Twórcy zostawili graczom duże pole do popisu, bo kreator postaci w "Cyberpunku 2077" wyposażono w ogrom dostępnych opcji. Gracze mogą nie tylko wybierać płeć, wygląd, fryzurę i kolor włosów swojej bohaterki lub bohatera, ale również zdecydować np. o wielkości biustu lub genitaliów. Szaleństwu mogą się już oddawać użytkownicy PC, Xbox One, PlayStation 4 oraz Stadii. Wersje gry na Xbox One oraz PlayStation 4 będą działały także na Xbox Series X i PlayStation 5 dzięki wstecznej kompatybilności. W przyszłości ukaże się również darmowa aktualizacja, dzięki której Cyberpunk 2077 będzie mógł w pełni wykorzystać potencjał konsol nowej generacji.
"Normalni ludzie" to współczesna historia miłosna podążająca śladami Marianne i Connella, którzy nieustająco krążą wokół siebie, odkrywając, jak skomplikowana potrafi być młodzieńcza miłość. Oboje chodzą do tej samej szkoły w małym miasteczku w zachodniej Irlandii. Connell (Paul Mescal) jest lubianym, przystojnym i dobrze zbudowanym sportowcem. Marianne (Daisy Edgar-Jones) natomiast to dumna, wycofana i niepopularna samotniczka, która unika swoich kolegów i koleżanek z klasy, a na lekcjach kwestionuje autorytet nauczycieli. Między nastolatkami zaczyna iskrzyć, gdy Connell przychodzi, aby odebrać swoją matkę Lorraine (Sarah Greene) z pracy w domu Marianne. Bohaterów zaczyna łączyć dziwna i niezwykle silna więź, którą postanawiają ukryć przed rówieśnikami.
Odtwórcom głównych ról na ekranie towarzyszą im m.in. Sarah Greene ("Dom grozy", "Na poboczu"), Aislín McGuckin ("Outlander") i Desmond Eastwood ("Krypton", "Wikingowie"). Za reżyserię serialu odpowiadają nominowany do Oscara Lenny Abrahamson ("Pokój") i Hettie Macdonald ("Howards End"). Oboje wyreżyserowali po sześć odcinków produkcji. Autorami scenariusza są Sally Rooney, Alice Birch i Mark O'Rowe. Serial "Normalni ludzie" powstał na podstawie bestsellerowej powieści Sally Rooney o tym samym tytule. Produkcja była nominowana do tegorocznych nagród Emmy w czterech kategoriach, w tym za najlepszą męską rolę pierwszoplanową (Paul Mescal) oraz za najlepsza reżyserię (Lenny Abrahamson).