Końcówka roku - a już szczególnie roku 2020 - to dobry moment, żeby się zastanowić, ile czasu spędziliśmy, konsumując popkulturowe kąski. Pomimo tego, że świat pozornie się zatrzymał, dla wielu z nas nie przestał pędzić - ale i w pędzie można wrzucić coś na ząb. Nasze redakcyjne koleżanki i redakcyjni koledzy dzielą się z wami tytułami, które w ostatnich 12 miesiącach posmakowały im najbardziej.
Natalia Pacholczyk, SEO: Moim odkryciem muzycznym 2020 jest Labrinth. Wcześniej kojarzyłam go z bardziej spokojnych piosenek, takich jak "Beneath Your Beautiful", "Jealous", trochę szybszej "Let It Be" czy z "Fragile", gdzie lepiej słychać, jaką ma niesamowitą skalę głosu. W tym roku przypadkiem trafiłam na muzykę, którą stworzył na potrzeby serialu "Euphoria" (którego nie oglądałam, bo czuję się za stara na serial dla małolatów), w tym na piosenkę "All For Us", która w 2020 roku zdobyła Emmy.
Nowa muzyka Labrintha jest całkowicie inna od jego początkowych utworów, a on sam przyznaje, że o wiele lepiej się w niej odnajduje, bo nie tworzył jej z myślą o tym, żeby była komercyjna i trafiła do gustu wielu osób. Samo połączenie elektroniki, śpiewu gospel, hip-hopu i soulowego brzmienia wydaje się mieszanką, która nie może nie współgrać. Najbardziej podobają mi się: "When I R.I.P.", "Still Don’t Know My Name", "All For Us" czy "Forever". Podobny styl pojawia się w utworze "No Ordinary", którego fragmenty słychać w reklamie Xboxa.
Wiktoria Beczek, wydawczyni serwisów newsowych: "The S(ex) Tapes” Fletcher narodziły się w okolicznościach godnych 2020 roku - wokalistka miała koncertować w Europie, ale wybuchła pandemia i zdecydowała się spędzić sześć miesięcy w izolacji ze swoją byłą dziewczyną. Szczerość jest znakiem rozpoznawczym Fletcher, więc wyszła z tego opowieść boleśnie prawdziwa - o tym, że łatwiej byłoby się rozstać, gdyby nie znosiło się tej drugiej osoby, o potrzebie bycia samą, o spotykaniu się z kimś nowym, ale nie byciu gotową na nowy związek i o jednorazowych powrotach w ramiona byłej dziewczyny. 10 na 10 w skali "pęka mi serce, ale nie mogę przestać słuchać".
Kacper Kolibabski, Next: Mój typ to Quebonafide i "Romantic Psycho". Kuba pokazał, jak wyjść poza rap, dotrzeć do szerokiego grona odbiorców, jednocześnie robią prawdziwy hip-hop. Doskonale wyprodukowany krążek, od doboru gości, przez podkłady, na kolejności utworów kończąc. I ta promocja... Quebonafide - chapeau bas, nikt w Polsce jak Ty.
Andrzej Kulasek, wydawca strony głównej: W jednej z książek mego bezpowrotnie minionego dzieciństwa bohater-autor powieści kryminalnej drukowanej w odcinkach tak zagmatwał wątek, że już nie wiedział, kto jest zbrodniarzem. Sprytnie wybrnął z galimatiasu, prosząc o pomoc w rozwiązaniu zagadki czytelników. Komuś się udało. Ale nie wiem, czy twórcom "Dark" ktoś byłby w stanie pomóc, gdyby się pogubili. Cudownie zakręcona, wysadzająca z butów niemiecka produkcja Netfliksa rządzi, a finałowy sezon trzyma poziom. I to jak! Winden to moje drugie ukochane popkulturowe miejsce. Zaraz po Bullerbyn.
Kacper Kolibabski, Next: Najtrudniejszy wybór, bo ten rok obfitował w dobre produkcje (nowy sezon "Big Mouth" czy "Kraina Lovecrafta" to tylko czubek góry lodowej). Drugi sezon "The Boys" to jednak doskonała dekonstrukcja toposu superbohaterów, która jak w soczewce skupia wszystkie problemy współczesnego świata. Wyśmienity komentarz społeczny.
Maria Lipińska, Wiadomości: "Wielka" - to wspaniały miniserial, który uratuje was w nudny zimowy weekend. Z przymrużeniem oka przedstawia perypetie Katarzyny Wielkiej, która musiała zmierzyć się ze światem zacofanej Rosji. Wiele odcinków zakończycie z uśmiechem na twarzy i dobrym humorem.
Andrzej Kulasek podsuwa wam całkiem śmiało grę "Tsubasa. Rise of New Champions". Pisze o niej: "Pierwszy gol, strzelony Kojiro Hyugą dzięki "strzałowi tygrysa" wywołał euforię porównywalną ze zdaną maturą. Gra, dzięki której przeniesiecie się w czasy Polonii 1, jest jak sentymentalna podróż do pierwszych frytek w maku, kremu sułtańskiego na wystawie Horteksu czy licealnych domówek, jakich już dziś się nie uświadczy. Jest bosko! Jeśli ktoś oczekiwał FIFY z postaciami z kultowej kreskówki - nie ten adres. To dzieło Bandai Namco Entertainment, tych od m.in. Tekkena, więc spodziewajcie się grzmotów". Na dowód wielkiego oddania Tsubasie mamy od Andrzeja specjalną fotografię:
Andrzej i Tsubasa (Popkulturowe polecajki 2020) Andrzej Kulasek/Gazeta.pl
Wiktoria Beczek proponuje wam krótko, acz z entuzjazmem trzy tytuły. Po pierwsze: "Nieszczególne miejsce" - "samotny ojciec wie, że niebawem umrze i szuka dobrej rodziny dla swojego czteroletniego syna. Przepłakałam cały film i przepłakałabym jeszcze raz". Po drugie: "Kobiety ze stali" (reż. Pamela Tola) - "75-letnia kobieta zabija męża patelnią, ale przed zgłoszeniem się na policję postanawia zabrać siostry w podróż i pójść w tango. Określenie 'czarna komedia' prawdopodobnie powstało specjalnie na potrzeby tego filmu". Po trzecie: "Shiva Baby" (reż. Emma Seligman) - "żydowska stypa, podczas której wszystko idzie źle. Była dziewczyna, obecny kochanek-sponsor i dziesiątki wścibskich ciotek. Dianna Agron w roli zdradzanej żony? Cudo".
Maria Lipińska, Wiadomości: "25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy" - jeden z niewielu filmów, który udało mi się w tym roku obejrzeć w kinie. Dobrze opowiedziana historia o jednej z najgłośniejszej spraw we współczesnej Polsce. Wybitna gra aktorska i fabuła trzymająca w napięciu.
Milena Bryła, szefowa newsroomu Gazeta.pl: Wybieram książkę "Drzazga. Kłamstwa silniejsze niż śmierć" Mirosława Tryczyka. W Polsce żyją rodziny, które skrywają straszną tajemnicę. W końcu nie jest łatwo mówić o zbrodniach, których sprawcami lub obojętnymi świadkami byli najbliżsi. Mirosław Tryczyk postanawia przełamać zmowę milczenia, także tę dotyczącą historii swojej rodziny. Ta książka na długo zostaje w głowie.
Maria Lipińska, Wiadomości: "Poufne" - przez dziurkę od klucza obserwujemy życie rodziny, w której świadomości pozostał Holokaust. Wybitna powieść Mikołaja Grynberga przedstawia losy kolejnych pokoleń. Idealna lektura do zastanowienia się nad dziedzictwem własnej rodziny.
Kacper Kolibabski, Next: "Gniew" Tomasza Markiewki. Pozycja obowiązkowa (tak samo jak wszystkie publikacje i posty dr. Markiewki w mediach społecznościowych). W tych trudnych czasach, gdy jesteśmy tak podzieleni i zagubieni i już nic nie rozumiemy, ta książka przybliża nam, czemu Polska znalazła się w tym położeniu, w którym jest. Pozwala zrozumieć, jakie mechanizmy sprawiły, że prawicowe populistyczne partie mają się teraz tak dobrze.
Joanna Mierzwa, wydawczyni strony głównej: Polecać książkę Mariusza Szczygła i to o Czechach, to trochę jak mówić, że "chleb jest smaczny" - wiadomo! Ale jego "Osobisty przewodnik po Pradze" w tych dość podłych czasach "wchodzi" szczególnie dobrze - jak jeszcze ciepła kromka z masłem.