Dzisiejszy wieczór, choć spędzany w większości przypadków w domowym zaciszu, nie musi być nudny. To świetna okazja do nadrobienia tegorocznych filmowych zaległości lub sięgnięcia po typowo sylwestrowe produkcje. Co warto dziś obejrzeć?
Podobno nowy rok będzie taki jak zakończy się poprzedni. Czy jest więc lepszy sposób na zakończenie roku inaczej niż z uśmiechem na ustach? "Sylwester w Nowym Jorku" to komedia romantyczna z doborową obsadą: Robert De Niro, Halle Berry, Zac Efron czy Michelle Pfeiffer. Film poruszający wiele historii, które ostatecznie łączą się ze sobą w przeróżne sposoby. Jest to pozytywny, humorystyczny i przyjemny w oglądaniu film, idealny na noc sylwestrową.
Noworoczne postanowienia już zrobione? Jak to mówią nowy rok, nowy ja. Tak mogłaby powiedzieć Bridget. Główna bohaterka w noc sylwestrowa postanawia zmienić swoje życie o 180 stopni. Jeżeli ktoś się zastanawia jak można odmienić swoje życie przez rok (albo jak tego nie robić), to idealna pozycja dla niego. Oczywiście jest to film komediowy, warty obejrzenia, aby wejść w nowy rok z uśmiechem. "Dziennik Bridget Jones" ma pojawić się na platformie dokładnie 31 grudnia.
Adaptacją książki Lily Brooks-Dalton pt. ”Dzień dobry, północy” pojawiła się na amerykańskim serwisie streamingowym 11 grudnia. Interesująca historia z gatunku fantastyczno-naukowych jest utrzymana w klimacie post apokaliptycznym. Fabuła opiera się na przygodzie naukowca przebywającego w rejonach Arktyki o imieniu Augustine, w którego wciela się George Clooney. Jego zadaniem jest powiadomienie wracających z misji astronautów o tym co wydarzyło się na Ziemi pod ich nieobecność. Zadanie to okazuje się, jednak nie takie proste jakby się mogło wydawać. Warto zaznaczyć, że Clooney oprócz główej roli, odpowiada również, za reżyserie tej produkcji.
Może być to pewne zaskoczenie, bo co wspólnego mają przygody młodego czarodzieja z zakończeniem roku? Niestety wraz ze zniknięciem roku 2020, z Netflixa zniknie wiele produkcji do których owa platforma streamingowa ma prawa. Jednymi z nich są wszystkie filmy z serii "Harry Potter". Jako, iż rzesza fanów "chłopca, który przeżył" jest pokaźna, warto wiedzieć, że 31 grudnia jest ostatnim dniem w którym będzie można zobaczyć na Netflikie swojego ulubionego bohatera pokonującego złe moce. Inne, przeznaczone do usunięcia produkcje to między innymi: "Przyjaciele", "Teoria Wielkiego Podrywu", "Gladiator" czy cała trylogia Christophera Nolana o Mroczenym Rycerzu.
Nie ten klimat? A może spróbujcie czegoś, co trochę was postraszy? Podrzucamy kilka nowości i klasyków z gatunku horrorów:
Zobacz też: Najstraszniejszy horror w historii - badanie "The Science of Scare" daje odpowiedź na to pytanie
Chcecie nadrobić zaległości z tego roku? Z nowych filmów dostępnych na platformie zdecydowanie warto obejrzeć:
Trudno będzie połknąć wszystkie odcinki w jedną noc, ale jeśli już któraś produkcja was pochłonie, nie będzie odwrotu. Na co warto zwrócić uwagę, by nie żałować wyboru?
Zobacz też: "Gambit królowej" z najlepszą oglądalnością wśród miniseriali Netfliksa w historii