Występ księcia Harry'ego w programie Jamesa Cordena wzbudził sporo emocji. Pojawiło się sporo krytycznych komentarzy à propos wyjątkowo luźnej konwencji wywiadu w czasie, gdy rzadko zabierająca publicznie głos królowa Elżbieta II apeluje do Brytyjczyków o szczepienie się, zaś książę Filip przebywa w szpitalu. Jest i spora grupa internautów, którzy piszą m.in., że "wspaniale ogląda się Harry'ego w tak wyluzowanym wydaniu, kiedy zwyczajnie dobrze się bawi". W ramach pierwszego większego występu księcia w amerykańskiej telewizji James Corden zabrał swojego gościa na wycieczkę po Los Angeles, w której trakcie m.in. zwiedzili dom, gdzie kręcono "Bajer z Bel-Air" i wybrali się na tor przeszkód.
Jednym z tematów poruszonych w rozmowie Cordena i księcia Harry'ego był serial "The Crown", nad którym w grudniu ub. r. dyskutowała jedna z brytyjskich komisji parlamentarnych. John Whittingdale, były sekretarz kultury, powiedział, że Netflix "nie skrzywdzi" swoich abonentów zamieszczając informację, że wydarzenia przedstawione w "The Crown" są "spekulacją lub wyobraźnią Petera Morgana (twórcy serialu - red.) na temat tego, co mogło się stać".
W podobnym tonie (choć bez apeli do Netfliksa) wypowiedział się książę Harry. - Przynajmniej nie udają, że podają fakty. To fikcja, ale luźno oparta na prawdzie. Nie jest to w stu procentach dokładne przedstawienie tych realiów, jednak daje jakiś pogląd na to, jak wygląda taki styl życia i co oznacza stawianie obowiązków i służby państwu ponad wszystko inne - stwierdził i przy tym podkreślił, że "jest mu o wiele bardziej po drodze z 'The Crown' niż z tym, co media wypisują o jego rodzinie, jego żonie czy o nim samym".
Zapytany o to, kogo najchętniej zobaczyłby w "The Crown" jako siebie, książę wspomniał o "Danielu Lewisie", na co Corden szybko wtrącił, że chodzi pewnie o Damiana Lewisa, znanego z takich produkcji jak "Homeland", "Kompania braci" czy "Billions". Prowadzący zażartował, że Damian Lewis jako Harry i on sam jako książę William to "casting marzeń". Jego rozmówca odpowiedział: - Casting marzeń niekoniecznie, ale jakiś na pewno.
Czwarty sezon "The Crown" pojawił się na Netfliksie w listopadzie ub. r. i po raz pierwszy przedstawił postać księżnej Diany, matki Williama i Harry'ego. W mediach wielokrotnie pojawiały się spekulacje, czy członkowie rodziny królewskiej oglądają serial - wśród widzów podobno są m.in. księżna Camilla i księżna Sara; królowa Elżbieta rzekomo zapoznała się natomiast z pierwszą serią. Przed księciem Harrym otwarcie o "The Crown" z mediami rozmawiała księżniczka Eugenia, wnuczka królowej, która w 2017 roku powiedziała "Daily Mail": - Jestem naprawdę dumna, kiedy to oglądam. Nie mogę się tutaj wypowiadać za wszystkich, ale sama tak właśnie się czuję.
<<Reklama>> Książki o serialu The Crown dostępne są w formie e-booków w Publio.pl >>