W czwartek 20 maja odbył się drugi półfinał 65. Konkursu Piosenki Eurowizji, który w tym roku został zorganizowany w Rotterdamie w Holandii. Rafał Brzozowski z piosenką "The Ride" nie zdołał zdobyć serc widzów, przedostać się do wielkiego finału i zakwalifikować do kolejnego etapu rywalizacji. Wielki finał odbędzie się w sobotę 22 maja.
Film pod tytułem "Eurovision Song Contest: Historia zespołu Fire Saga" planowo miał zostać wyemitowany w TVP1 w piątek o godz. 21.55. W piątek rano wprowadzono jednak zmianę w ramówce. Zamiast fabularnego filmu o Eurowizji wypuszczona została komedia "Wielka ramówka". Dlaczego doszło do zmiany? Tego niestety już nie wyjaśniono.
"Eurovision Song Contest: Historia zespołu Fire Saga" to fabularna komedia opowiadająca historię dwójki przyjaciół z Islandii, którzy dostają propozycję reprezentowania swojego kraju podczas Konkursu Piosenki Eurowizji. Ubiegłoroczny film Netfliksa spotkał się z bardzo pozytywnym odbiorem i zdobył dużą popularność.
Rafał Brzozowski podczas drugiego półfinału Eurowizji zaprezentował piosenkę "The Ride", niestety nie porwał serc widzów swoim wykonem i w efekcie głosowania nie zakwalifikował się do finału. Marzena Paczuska, była szefowa "Wiadomości" oraz członkini zarządu TVP zwróciła uwagę na to, że w żadnym z programów informacyjnych nie padła informacja o przegranej reprezentanta Polski.
"W 'Wiadomościach' ani słowa o Eurowizji i Rafale Brzozowskim..." - napisała Paczuska na Twitterze. O tym, że wokalista nie zakwalifikował się do finału, nie poinformowano także w "Panoramie", "Teleexpressie" czy bocznym wydaniu "Wiadomości".
Przed czwartkowym półfinałem sytuacja wyglądała zgoła inaczej. O wyborze Rafała Brzozowskiego regularnie wspominano w głównych wydaniach programów informacyjnych. Polemizowano tam również z krytycznymi opiniami na temat jego utworu.
"Rafał, to był jeden z najlepszych występów Eurowizji 2021. Z serca Ci dziękuję. Dałeś sobie radę z niesprawiedliwym hejtem. Z podziwem obserwowałem, jak wspierają Cię znajomi z branży. Takiego wzajemnego wsparcia w świecie polskiego showbiznesu dawno nie było. To dobry znak" - pisał Jacek Kurski na Twitterze.
"4 miliony widzów Telewizji Polskiej, którzy obejrzeli Twój energetyczny show, nie mogło się mylić. Dziękuję też całej Twojej ekipie z A. Egurrolą na czele. Do zobaczenia w Polsce już wkrótce na koncercie-hołdzie dla Krzysztofa Krawczyka w opolskim amfiteatrze. Bądźmy razem z TVP" - dodał prezes Telewizji Polskiej.