Rafferty jest autorem takich odcinków jak choćby "Ksiądz wchodzi do baru" z pierwszego sezonu i "Potwór" z drugiego sezonu, a teraz podzielił się z dziennikarzem "Script" swoimi przemyśleniami tuż przed ostatecznym pożegnaniem. Wiadomo bowiem, że Lucyfer Morningstar i spółka zakończą swoją przygodę z Netfliksem po szóstym sezonie. W tym momencie Netflix pokazuje część nazwaną 5B.
Mam nadzieję, że widzowie cieszyli się wszystkimi emocjami, dobrymi i złymi, przez które ich prowadziliśmy. I że odnaleźli też poczucie przynależności do rodziny, tak jak ja - powiedział scenarzysta "Lucyfera". - Jestem bardzo świadomy przywiązania widzów do tych postaci i codziennie otrzymuję wiadomości o tym, że chcą, aby serial trwał wiecznie. Ale świat nie może działać w taki sposób - zauważa i dodaje:
Wszystkie dobre rzeczy dobiegają końca. A moim celem numer jeden przed sezonem szóstym było bycie świadomym tego faktu. I pomoc widzom w znalezieniu poczucie spokoju, kiedy to się skończy.
Rafferty dodał, że chciał dać wielbicielom produkcji miejsce na "docenianie czasu, który spędzamy razem".
O tym, że będzie szósty, a zarazem finałowy sezon "Lucyfera" wiadomo już od dawna, bo od 23 czerwca 2020 roku - wtedy Netflix oficjalnie poinformował o swoich planach w mediach społecznościowych.
Na razie nie wiadomo, kiedy Netflix pokaże szósty sezon. Wiemy już jednak, że będzie on liczył 10 odcinków, których angielskie tytuły to: