Joan Collins o "Dynastii: "Na planie mnie nienawidzili". Nie przebiera w słowach

"Kawa bez (tu nazwa śmietanki w proszku) jest jak 'Dynastia' bez Alexis" - to hasło reklamowe, popularne w latach 90., jest tylko jednym z przykładów, jak bardzo oglądany był wtedy w Polsce ten serial. Po latach grająca główny czarny charakter Joan Collins nie przebiera w słowach, wspominając swój udział w produkcji.

Kiedy "Dynastia" zadebiutowała w 1981 roku, wcale nie była wielkim sukcesem. Jednak pojawienie się w nim Joan Collins w drugim sezonie przyniosło gwałtowny wzrost popularności tej opery mydlanej. Produkcja utrzymała się przez dziewięć sezonów, a grana przez nią Alexis Morell Carrington Colby Dexter Rowan stała się na lata wzorcem intrygantki. W Polsce (i wielu innych krajach) w czasie emisji "Dynastii" ulice naprawdę pustoszały.

Bartosz Bielenia w 2020 roku zdobył Orła za rolę w filmie 'Boże Ciało' Orły 2021. Apel Bartosza Bieleni ws. LGBT+: Może szkoda się tak ograniczać?

Joan Collins: John Forsythe był mizoginistycznym f...m

Joan Collins wspominała swoją przygodę z produkcją w rozmowie z kontrowersyjnym brytyjskim dziennikarzem Piersem Morganem. Mówiła m.in. o swoim filmowym eksmężu Blake'u, którego grał John Forsythe. Zmarły w 2010 roku aktor jej zdaniem zawsze chciał być w centrum uwagi. Zapytana o rywalizację między nimi na planie, Collins odpowiedziała:

Tak, to prawda. Nie lubiłam go, bo był mizoginistycznym f...m.

- Miał zapisane w kontrakcie, że zawsze musi dostawać 5 tysięcy dolarów za odcinek więcej niż ktokolwiek inny z obsady, a w każdym materiale promocyjnym dotyczącym serialu ma być pokazany z przodu i w centrum - wspomina aktorka. - Byli takimi mizoginami [ludzie ze studia produkcyjnego - red.], że na to pozwalali - dodaje. Ona dostawała wtedy 15 tys. dolarów za odcinek, on podobno 25-30 tys.

Steven Spielberg To naprawdę zaskoczenie. Steven Spielberg i Netflix będą współpracować

Aktorka zdradziła, że w trakcie lockdownu zaczęła oglądać "Dynastię" i jest pod wrażeniem tego, jak tam zagrała. - Powinni mi za to płacić więcej - stwierdziła gwiazda, która w szczytowym momencie popularności "Dynastii" dostawała 120 tys. za odcinek. Jak twierdzi, po wywalczeniu tej kwoty dowiedziała się, że wystąpi w połowie odcinków sezonu, bo produkcji na nią nie stać.

Zobacz wideo Szczepienia na COVID-19 trwają. Wśród pierwszych zaszczepionych na świecie są niektórzy politycy i starsze gwiazdy

Collins opowiedziała także, że choć dołączyła do obsady po to, by ratować oglądalność, nie została dobrze przyjęta przez współpracowników. - Przez wiele lat nie mówiłam o tym, ale przyszedł czas, aby nazwać rzeczy po imieniu. Wiele osób na planie mówiło mi, że mnie nienawidzą. Do dziś spotykam się z tą niechęcią. Pamiętam swoją pierwszą scenę - siedziałam na ławie oskarżonych, składając zeznania, a gdy spojrzałam na całą obsadę serialu, widziałam ich niechęć - mówi. 

Więcej o: