Stara prawda mówi: "seks się sprzedaje", co potwierdza choćby niedawny sukces filmu "365 dni" na podstawie bestsellerowej powieści Blanki Lipińskiej. Choć nie jest to film, którym zachwycali się krytycy, do kin poszły tłumy, a gdy produkcja trafiła na Netflix, zyskała popularność nie tylko w Polsce. I nawet sześć nominacji do Złotych Malin (zamienione później w jedną statuetkę) nie zaszkodziło, a tylko ponownie rozbudziło zainteresowanie filmem. Nic więc dziwnego, że Netflix zdecydował się wyprodukować kolejne dwie części, a teraz wprowadził do oferty serial (niepierwszy zresztą), w którym sex pojawia się już w tytule.
Jak zapowiada Netflix - "Sex/Life" to "historia miłosnego trójkąta między pewną kobietą, jej mężem i… jej przeszłością oraz prowokacyjne spojrzenie na kobiecą tożsamość i pożądanie". Główną bohaterkę gra Sarah Shahi - Billie to dzisiaj zwyczajna matka i żona z przedmieść, ale zanim wyszła za kochającego i niezawodnego Coopera (Mike Vogel) i przeprowadziła się do Connecticut, prowadziła niepokorne i zwariowane życie. Mieszkała w Nowym Jorku ze swoją przyjaciółką Sashą (Margaret Odette), ciężko pracując i ostro imprezując.
Pewnego dnia zbiera się jej na wspominki i Billie zaczyna pisać dziennik. Opisuje w nim fantazje na temat namiętnych uniesień ze swoim seksownym byłym chłopakiem Bradem (Adam Demos), którego nigdy nie potrafiła wymazać z pamięci. Im więcej Billie sobie przypomina, tym bardziej zaczyna zastanawiać się nad swoim obecnym życiem - i wtedy właśnie mąż znajduje jej dziennik.
Dziennikarze nie szczędzą krytyki, piszą, m.in. że to "produkcja, której twórcy nie wiedzą, jaką myśl chce przekazać widzom", "jak na film o tym, co to znaczy bezmyślnie szukać spełnienia, jest to zaskakująco kwaśne i wredne" i zarzucają mu nawet głupotę. W serwisie Rotten Tomatoes, który zbiera recenzje, "Sex/Life" ma wskaźnik na poziomie 36% pozytywnych - to zdecydowanie nie powinno cieszyć filmowców. Średnia ocen widzów jest niewiele wyższa - 40 proc. Lepiej tytuł radzi sobie w serwisie IMDB - tu ma ocenę 6/10. Tymczasem, kilka dni po premierze "Sex/Life" jest na trzecim miejscu najchętniej oglądanych produkcji w Polsce.