W filmie obserwować będziemy więc młodzieńcze lata Tony'ego Soprano, który pod wpływem swojego wuja będzie coraz mocniej wchodził w mafijne struktury. Główną rolę twórcy powierzyli Michaelowi Gandolfiniemu, który rzeczywiście jest uderzająco podobny do ojca.
Matkę Tony'ego w filmie zagra Vera Famiga. W obsadzie znaleźli się również m.in. Alessandro Nivola, Leslie Odom Jr, Jon Bernthal, Corey Stoll, Billy Magnussen, John Magaro, Michela De Rossi, a nawet, znany z "Chłopców z ferajny" Martina Scorsesego - Ray Liotta.
Michael Gandolfini urodził się w 1999 roku, debiutował w filmie " Ocean's 8" z 2018 roku, choć ojciec podobno odradzał mu karierę aktorską. Mówił, że lepiej skupić się na sporcie lub zostać reżyserem, bo to on ma tak naprawdę władzę na planie filmowym. Przygotowując się do roli, aktor w sześć tygodni obejrzał wszystkie odcinki "Rodziny Soprano", a także godzinami słuchał monologów ojca nagranych na taśmie, by jak najlepiej oddać jego naturę.
James Gandolfini zmarł nagle w czerwcu 2013 roku, w wieku 51 lat, w trakcie wakacji w Rzymie. W 2000 roku został nagrodzony Złotym Globem za swoją pracę na planie produkcji HBO. Był potem nominowany jeszcze trzy razy (zawsze za "Rodzinę Soprano"). Siedem nominacji do Emmy za ten tytuł zamieniło się z kolei w trzy statuetki dla najlepszego aktora w serialu dramatycznym.
Reżyserem "The Many Saints of Newark" jest Alan Taylor, a producentem twórca "Rodziny Soprano" David Chase. Amerykańska premiera jest planowana na 1 października tego roku. Film przez pierwszy miesiąc będzie można oglądać nie tylko w serwisie HBO Max, ale także na dużym ekranie. Czyżby to była przymiarka do Oscara? Jednym z wymogów dla produkcji jest ten, że film musi być przez pewien czas pokazywany w kinach, by mógł być brany pod uwagę przy nominacjach.