W trakcie pierwszych konferencji prasowych talibowie zapewniali, że pod ich rządami kobiety w Afganistanie będą mogły pracować. Szabnam Dawrana w publicznej telewizji RTA pracuje od sześciu lat i postanowiła nie rezygnować z zawodu nawet po zmianie władzy. Kiedy jednak zjawiła się w biurze, nie pozwolono jej wejść do budynku — choć miała ze sobą służbowy identyfikator.
Dawarna usłyszała, że po zmianie władz, nie może już pracować w telewizji i ma wracać do domu. Tymczasem wszyscy męscy pracownicy stacji RTA uzyskali możliwość powrotu do biura. W nagraniu, które krąży po sieci, dziennikarka apeluje:
Do wszystkich, którzy mnie słuchają: proszę, pomóżcie nam. Nasze życie jest w niebezpieczeństwie.
W wywiadzie z Preeti Choudhry z India Today TV Szabnam Dawrana opowiedziała o wszystkim bardziej szczegółowo. Talibowie przekazali jej, że po zmianie reżimu kobiety już nie mogą pracować w RTA.
Kiedy talibowie wcześniej ogłosili, że kobiety będą mogły pracować i się uczyć, bardzo się ucieszyłam. Ale potem zderzyłam się z rzeczywistością w drzwiach biura, gdzie powiedziano mi, że kobiety nie mają wstępu. Pokazałam swój identyfikator i tak mnie odesłano.
Dawrana dodaje też, że talibowie zabronili przychodzić do pracy tylko kobietom, które pracują w organizacjach państwowych. Przykładowo TOLOnews jest prywatną stacją, więc tam nie zakazano nikomu pracy. Dodaje też, że wywiad talibskiego rzecznika przeprowadzony przez kobietę był tak naprawdę tylko fasadą i dał złudną nadzieję, że może naprawdę kobiety będą traktowane inaczej — ważne jest to, że materiał wyemitowano właśnie na komercyjnej antenie. Ponieważ Szabnam Dawrana nie może już pracować w Afganistanie, przewiduje, że jeśli dostanie jakąś pomoc, to wyjedzie z kraju. "O swoją rodzinę boję się bardziej niż o własne życie" - zakończyła smutno rozmowę.
Jak donosi TOLONews, Szabnam Dawrana faktycznie nie jest jedyną dziennikarką państwowej telewizji RTA, której zakazano powrotu do pracy. To samo spotkało Chadidżę. "Poszłam do biura i nie zostałam wpuszczona. Później koledzy też dostali zakaz. Rozmawialiśmy z nowym dyrektorem, którego wyznaczyli talibowie" - relacjonuje. Dyrektor przekazał im, że niedługo zapadnie decyzja odnośnie ich dalszej pracy. Póki co zmieniono ramówkę i nie ma w niej żadnej dziennikarki ani prezenterki — na antenie występują sami mężczyźni.
Za czasów poprzednich rządów talibów w Afganistanie od 1996 do 2001 roku, kobiety były całkowicie wykluczone z życia społecznego. Dziewczęta nie mogły chodzić nawet do szkoły, zakazana była także kultura, w tym muzyka — reżim przewidywał surowe kary dla nieposłusznych.