Oni żyją! Rick i Morty wyszli z animacji do naszego świata. Odtwórca roli Ricka to strzał w dziesiątkę

Może to ich kolejna przygoda, może zapowiedź zupełnie nowej produkcji - tego jeszcze nie wiemy. Wiemy za to, że Rick i Morty w wersji aktorskiej wyglądają i brzmią naprawdę dobrze. W piątek Adult Swim pokazało pięciosekundowy fragment, w którym główni bohaterowie popularnej animacji przenoszą się do naszego świata. Odtwórcą roli Ricka został Christopher Lloyd, którego z roli Doca Browna doskonale znają fani "Powrotu do przyszłości".

Idealny kandydat do roli Ricka Sancheza w wersji aktorskiej był tylko jeden. Christopher Lloyd, który w sercach milionów widzów już na zawsze będzie doktorem Brownem z "Powrotu do przyszłości", podjął rękawicę i ponownie wskoczył w fartuch laboratoryjny — właśnie po to, by wcielić się w rolę Ricka, inspirowanego zresztą postacią Browna. To tylko kilka sekund, ale jakich dobrych sekund!

Zobacz wideo Wywiad z aktorami hitu Netfliksa "Dom z papieru" [Popkultura]

"Rick i Morty" na żywo. Christopher Lloyd i Jaeden Martell są bezbłędni. Przynajmniej przez moment

W krótkim klipie opublikowanym przez Adult Swim na Twitterze w piątek (3 września) Lloyd doskonale wchodzi w postać Ricka Sancheza (nie zapomniał nie tylko o charakterystycznym głosie, ale i bekaniu, któremu Rick oddaje się co chwilę). W wersji animowanej szalonego naukowca dubbinguje Justin Roiland, współtwórca "Ricka i Morty'ego". Nieśmiałym wnukiem Ricka w wydaniu aktorskim został Jaeden Martell, znany m.in. z filmu "Na noże".   

Adult Swim opisało krótki filmik jedynie "C-132", co mogłoby wskazywać, że "uczłowieczeni" Rick i Morty są częścią uniwersum o takiej właśnie nazwie. Nie jest jednak jasne, czy oznacza to, że panowie pojawią się jeszcze w piątym sezonie serialu, który powoli dobiega końca. W Polsce "Ricka i Morty'ego" na bieżąco można oglądać w HBO GO.

Wspomnijmy, że w ostatnim sezonie "Ricka i Morty'ego" wiele jest odwołań do polityki. W tłumaczeniu z języka angielskiego na polski znalazło się nawet odniesienie do jednego z najpopularniejszych w ostatnim czasie antyrządowych haseł. W oryginale Rick wpisuje hasło, które ma dezaktywować jego klony. Naciska ósemkę, dwa znaki równości oraz wielką literę "D" (8==D). Polscy tłumacze postanowili jednak przerobić ten żart na taki, który będzie odnosił się do protestów w kraju.

Więcej o: