"Clickbait" to jedna z najnowszych produkcji Netfliksa. Ta ośmioodcinkowa amerykańsko-australijska produkcja swoją premierę miała 25 września. Wiele osób, które już obejrzały serial, zastanawia się, czy może liczyć na kontynuację.
"Clickbait" reklamowany jest jako miniseria, co wskazywałoby na to, że platforma nie planuje kontynuacji. Przykłady, kiedy produkcje zaplanowane na jeden sezon otrzymywały kolejny, można jednak mnożyć - tak było chociażby z "Wielkimi kłamstewkami". To, czy produkcja zostanie kontynuowana, w największej mierze zależy bowiem od jej popularności. Jak natomiast radzi sobie "Clickbait" dwa tygodnie po premierze? W Polsce zajmuje on aktualnie (stan na 8 sierpnia) przedostatnie miejsce w TOP 10.
A co na temat ewentualnych następnych sezonów mówi twórca serialu Tony Ayres? - Naprawdę kocham ten format i jeśli ludzie poczują z nim więź, byłbym zachwycony, by zrobić to ponownie - powiedział w wywiadzie dla "Entertainment Weekly", dodając, że ma wiele pomysłów na drugi, a nawet trzeci sezon. Szanse na powstanie kontynuacji są więc spore. Tym bardziej że tematyka produkcji wydaje się temu sprzyjać.
"Clickbait" to opowieść o mrocznej stronie mediów społecznościowych. Pewnego dnia w tajemniczych okolicznościach w sieci pojawia się nagranie transmitowane w czasie rzeczywistym, na którym pobity mężczyzna trzyma kartkę z napisem "Znęcam się nad kobietami. Gdy zdobędę pięć milionów wyświetleń, umrę". Czy nagranie jest prawdziwe? Kto może więzić mężczyznę i dlaczego? W ciągu ośmiu odcinków poznajemy historię Nicka Brewera - kochającego ojca, męża i brata, a także motywacje, które doprowadziły do przeniesienia zemsty do Internetu.