Phoebe Dynevor to 26-letnia aktorka, która znana jest większości przede wszystkim z serialu "Bridgertonowie". W niedawno udzielonym przez siebie wywiadzie wyznaje, jak produkcja wpłynęła na jej równowagę psychiczną.
W wywiadzie udzielonym dla "Harper’s Bazaar" Phoebe mówi o prawdziwej cenie popularności. Wspomina, że w utrzymaniu życiowej równowagi pomagają jej wizyty u terapeuty oraz medytacja. Młoda aktorka nie koloryzuje sławy, którą przyniósł jej serial, lecz szczerze wyznaje swoje odczucia związane z jego produkcją. Poniżej fragment wywiadu.
Widzisz, co z twoim zdrowiem psychicznym robi bycie osobą publiczną
- mówi. Jak radzi sobie z lękami?
Bezkofeinową kawą! Do tego medytuję, mam terapeutę, codziennie spaceruję. To są rzeczy, które robię, by mocniej stąpać po ziemi, bo sytuacja jest teraz naprawdę nerwowa.
Dynevor dodaje również, że od zawsze była samowystarczalna i dobrze czuła się we własnym towarzystwie.
Zawsze byłam samowystarczalna, dlatego żyję w środku niczego, podczas gdy wszyscy moi przyjaciele mieszkają w południowym Londynie. Właściwie to jestem starą kobietą w ciele 26-latki.
"Bridgertonowie" to amerykański serial stworzony przez Chrisa Van Dusena, dostępny na platformie Netflix. Swoją premierę miał niecały rok temu - 25 grudnia 2020 roku.
Aktorka przyznała, że początkowo biorąc udział w serialu, nie wierzyła w jego popularność. Nie spodziewała się tak licznego grona widzów i tego, że po jego transmisji może być osobą naprawdę rozpoznawalną.
Powiedziałam dosłownie: serial wyszedł, niektórym ludziom się podoba, a ja znowu kłócę się z bratem
- śmieje się Dynevor, po czym dodaje:
Myślałam, że to tylko kolejny projekt. Nie sądziłam, że będzie kogokolwiek obchodził. Był lockdown, wszyscy siedzieliśmy zamknięci w domach i nic się nie zmieniało.
<<Reklama>> Ebooki z serii "Bridgertonowie" dostępne są w Publio.pl >>