Pod koniec października 2017 roku, w obliczu medialnej burzy wokół Kevina Spaceya, przedstawiciele Netfliksa i firmy Media Rights Capital, która produkuje "House of Cards", napisali: "W odpowiedzi na zarzuty szefowie obu firm przyjechali do Baltimore w poniedziałek po południu, gdzie obecnie obywają się zdjęcia do szóstego sezonu produkcji, i spotkali się z obsadą i załogą". Twierdzili przy tym, że decyzja o odcięciu się od Spaceya i zakończeniu serialu na szóstym sezonie została podjęta kilka miesięcy wcześniej.
22 listopada reprezentanci MRC złożyli w sądzie w Los Angeles wniosek, z którego wynika, że aktorowi nakazano zapłacić kwotę 31 mln dol. po utajnionym postępowaniu arbitrażowym — Spacey odwoływał się od jego wyroku, ale bezskutecznie. W nowym wniosku studio zwraca się do sądu o potwierdzenie wyroku. Jak podaje "Rolling Stone", tajne postępowanie obejmowało ponad 20 przesłuchań i ośmiodniową rozprawę dowodową przed neutralnym arbitrem w Century City w Kalifornii. W szczegółowej 46-stronicowej decyzji z dnia 19 października 2020 roku arbiter stwierdził, że Spacey "wielokrotnie naruszał" swoje zobowiązania podczas produkcji każdego z pięciu sezonów "House of Cards", w których grał i produkował.
"Z jednym wyjątkiem arbiter uznał świadków za wiarygodnych i uznał zarzuty przeciwko Spaceyowi za prawdziwe" – czytamy w poniedziałkowym wniosku, cytowanym przez magazyn "People". "Arbiter stwierdził, że zachowanie Spaceya stanowiło istotne naruszenie jego umów aktorskich i producenckich z MRC, co usprawiedliwia wycofanie się MRC z wypłacania mu jakichkolwiek środków w związku z pracą nad serialem".
Kevin Spacey był w trakcie prac nad szóstą serią "HoC" w październiku 2017 roku, kiedy Buzzfeed opublikował historię Anthony'ego Rappa - mężczyzna oskarżył aktora o to, że usiłował zmusić go do stosunku seksualnego podczas imprezy w jego domu w 1986 roku, kiedy Rapp miał zaledwie 14 lat. Niedługo potem CNN upubliczniło zarzuty ośmiu anonimowych członków ekipy produkcyjnej "House of Cards", którzy oskarżyli Spaceya o kreowanie na planie "toksycznej atmosfery" i dopuszczanie się tak niestosownych zachowań, jak m.in. ciągnięcie rozmówcy za rękę w trakcie uścisku dłoni, żeby ta dotknęła jego krocza.
Aktor wycofał się z życia publicznego i zniknął z ekranów. Do grania ma wrócić w filmie "L'uomo che disegnò Dio" - przypadła mu rola detektywa zajmującego się sprawą niewidomego mężczyzny niesłusznie oskarżonego o pedofilię.