Chodzi o okładkę, na której pojawiły się twarze Rymanowskiego, prawnika Piotra Schrama, Edyty Górniak i Jana Pospieszalskiego. Przeczytać można na niej:
Siewcy głupoty. Kwestionują pandemię, zniechęcają do szczepień, mieszają prawdę z fake newsami. Dlaczego miliony Polaków wierzą antyszczepionkowcom?
Już 5 grudnia Bogdan Rymanowski, krytykowany za dawanie miejsca na antenie osobom kwestionującym choćby skuteczność szczepionek, w mediach społecznościowych napisał, że wpis Lisa komentujący okładkę jest "pomówieniem i narusza moje dobra osobiste". "Dlaczego podważają skuteczność szczepionek na Covid albo propagują dezinformacje o ich szkodliwości narażając na śmierć tysiące ludzi?" - pytał Lis na Twitterze, prezentując okładkę.
Rymanowski tłumaczy, że jego zdaniem rolą dziennikarza jest zadawanie pytań w imieniu widzów i przedstawianie jak najszerszej panoramy opinii, dlatego zaprasza i - co podkreślił - będzie zapraszał do swojego programu lekarzy i ekspertów reprezentujących różne punkty widzenia. "Słowa o 'narażaniu na śmierć tysięcy ludzi' są obrazą i mogą spowodować utratę zaufania niezbędnego w pracy dziennikarskiej, dlatego zamierzam podjąć w tej sprawie odpowiednie kroki prawne" - napisał Rymanowski.
Redaktor naczelny "Newsweeka" zamiar skierowania sprawy do sądu skomentował na Twitterze słowami:
Bardzo się cieszę. Niech w tej sprawie i w sprawie antyszczepionkowej propagandy narażającej na śmierć dziesiątki tysięcy ludzi wypowie się niezależny sąd.
Więcej informacji na temat pandemii znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
W rozmowie z serwisem Wirtualne Media Lis dodał: "Obywatele mają prawo zgłaszać roszczenia i kierować do sądu pozwy. Sądy rozstrzygają. Czekam na pozwy, a potem na ewentualną sprawę sądową". Rymanowski stwierdził, że poza oświadczeniem opublikowanym wcześniej nie ma nic do dodania.
Także Schramm zapowiedział kroki prawne. Jak podaje serwis Wirtualne Media, Pospieszalski nie ma takiego zamiaru, a Górniak nie odpowiedziała na pytanie w tej sprawie.