PETA (People for the Ethical Treatment of Animals czyli po polsku Ludzie na rzecz Etycznego Traktowania Zwierząt) to międzynarodowa organizacja non-profit, która powstała w 1980 roku i walczy o prawa zwierząt. Na swojej stronie podaje, że należy do niej ponad pięć milionów osób z całego świata, co czyni ją największą tego typu instytucją. Organizacja słynie z kontrowersyjnych kampanii i nieszablonowych sposobów działania: na jej plakatach występują nagie lub pół nagie osoby sprzeciwiające się noszeniu futer, wegetarianizm promowano filmami "Twoja mamusia zabija zwierzęta" i "Twój tatuś zabija zwierzęta", a w ramach sprzeciwu wobec picia krowiego mleka stworzono parodystyczną kampanię społeczną "Weź piwo". Teraz organizacja bojkotuje "Wiedźmina".
Organizacja umieściła w sieci apel i filmik, w których nawołuje:
"Wiedźmin" ma problem z potworami. Nie oglądajcie go. Od lemura, przez sowę, po wielbłąda, Netflix wybrał wykorzystywanie zwierząt z Kontynentu, podczas gdy inne produkcje używają efektów wizualnych. Nawet w świecie fantasy zwierzęta nie są aktorami: zostawcie je poza ekranem. Nawet w epoce efektów cyfrowych, w świecie Wiedźmina Netflix ciągle wykorzystuje zwierzęta i używa ich jak rekwizytów.
Na stronie PETY czytamy też: "Producenci wolą bestialsko wykorzystywać m.in. lemury i małpki Sajmiri wraz z innymi zwierzętami, zamiast użyć współczesnej i humanitarnej technologi cyfrowej. Zazwyczaj przemysł rozrywkowy bezmyślnie oddziela zwierzęta przedwcześnie od ich matek i zagłusza ich naturalne instynkty, by badać terytorium, wybierać partnerów i wychowywać młode, karmić je, dlatego też miłą publiczność powinna pominąć 'Wiedźmina" i zamiast tego 'grosza dać' tym filmom i serialom, które zawierają tylko dobrowolne występy ludzi".
>>> Więcej informacji ze świata popkultury na Gazeta.pl<<<
Twórcy serialu zapewniają z drugiej strony, że podczas realizacji "Wiedźmina" nie ucierpiało żadne zwierzę, a Netflix jeszcze nie odniósł się oficjalnie do zarzutów. Przypomnijmy jednak, że PETA nie pierwszy raz uderza w przemysł rozrywkowy. Przykładowo w szóstej części gry "Far Cry" jest opcja prowadzenia walk kogutów - to bardzo brutalne praktyki, w których czasie ptakom przyczepiane są żyletki do nóg, a zwierzęta są na siebie napuszczane. Wygrywa ten, który zabije przeciwnika. PETA zwracała uwagę, że jest to gloryfikowanie okrucieństwa i wzywała do zmiany tego elementu gry.
W 2020 roku działacze organizacji zwracali uwagę na to, że w popularnej grze "Animal Crossing" także dochodzi do nieprawidłowości. W ramach rozgrywki gracze mogą przekazywać do prowadzonego przez sowę muzeum różne eksponaty takie jak skamienieliny, szczątki ryb czy owadów. A to zdaniem PETY klasyczny przykład tego, jak niehumanitarnie traktowane są zwierzęta: ich zwłoki po śmierci nie powinny być traktowane, jak coś, co można oglądać. Organizacja w 2017 roku pozwała też fotografa, który umieścił na Wikipedii selfie małpy, która je sobie zrobiła jego aparatem. PETA walczyła o przyznanie zwierzęciu kreatywnych praw autorskich zwierzęciu i doprowadziło do bankructwa pozwanego.