Podobnie jak w przypadku TVN24, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji z decyzją o przedłużeniu koncesji dla TVN Siedem zwleka już ponad rok. Wniosek został złożony 23 grudnia 2020 roku. Pierwsze głosowanie w tej sprawie odbyło się dopiero 1 lutego 2022 roku, zostało jednak nierozstrzygnięte. Troje członków KRRiT było za przedłużeniem uprawnień, a dwoje przeciwko. By wniosek przeszedł, potrzebna jest większość 4/5 głosów. W skład KRRiT wchodzi pięcioro członków. W tym momencie są to: Teresa Bochwic, Janusz Kawecki, Andrzej Sabatowski, Witold Kołodziejski i Elżbieta Więcławska-Sauk.
Osobami, które nie chcą przedłużyć koncesji dla TVN Siedem, są Janusz Kawecki i Andrzej Sabatowski - donosi press.pl. Następne głosowanie w tej sprawie ma się odbyć w następny wtorek. Oficjalnie KRRiT tak długo zwlekała z podjęciem decyzji w tej sprawie przez wątpliwości związane ze strukturą właścicielską TVN-u, który należy do amerykańskiej firmy Discovery.
TVN w ramach zabezpieczenia przed odmową KRRiT postarał się o holenderską koncesję. Podobny manewr zastosowano, kiedy ważyły się losy TVN24. Polskie prawo przewiduje, że na terenie kraju program telewizyjny emitować można drogą kablowo-satelitarną na mocy licencji pochodzącej z dowolnego państwa członkowskiego Unii Europejskiej. Nadawca musi jednak zgłosić kanał z zagraniczną koncesją do rejestru KRRiT. Rozwiązanie nie jest idealne, bo nie obejmuje naziemnej telewizji cyfrowej - tę ścieżkę nadawania obejmuje wyłącznie polska koncesja. Jeśli więc TVN Siedem jej nie otrzyma, oznacza to potencjalną stratę jednej trzeciej widzów, którzy tylko tak odbierają sygnał - donosi press.pl.
KRRiT ostatecznie przyznało koncesję TVN24 w ostatniej chwili, kiedy nadawca zdobył holenderską koncesję. W przypadku TVN Siedem ten sam scenariusz niekoniecznie może zadziałać. Rada w zeszłym roku nie przedłużyła koncesji na nadawanie kanału ATM Rozrywka. Jako powód tłumaczono zbyt późne dostarczenie wniosku koncesyjnego - ten powinien być złożony najpóźniej 12 miesięcy przed wygaśnięciem koncesji.
Właściciel kanału, ATM Grupa, twierdziła jednak, że taki wniosek w terminie złożyła. "Z ostrożności" złożyła jednak kolejny wniosek 30 października ub. roku - czyli po terminie. KRRiT odmówiła wszczęcia postępowania, a pod koniec grudnia ubiegłego roku odmówiła wnioskującemu "odtworzenia zaginionych w części akt sprawy i przeprowadzenia dowodów". Sprawa została uznana za zamkniętą i 25 lutego kanał zniknął z polskich sieci. Czy stacja powróci? O tym zdecydują sądy, w których toczą się odpowiednie postępowania.