Mecwaldowski: Nie musisz na początku lubić swojego bohatera. Fajnie, że jest dla ciebie jak cebula

Wojciech Mecwaldowski w serialu "Powrót" wciela się w niejakiego Konstantego - lekarza rozwodnika po drugim ślubie z dużo młodszą i atrakcyjną partnerką, a także najlepszego przyjaciela głównego bohatera. I jak się okazuje, aktor wcale nie był na samym początku zachwycony swoją postacią: - Nie miałem nim zachwytu, nie wydawał mi się zabawny - opowiedział w wywiadzie z Gazeta.pl.

Premiera serialu "Powrót" nie bez powodu została zaplanowana na Wielkanoc. Historia opowiada bowiem o Janie (w tej roli Bartłomiej Topa) - przykładnym mężu i biznesmenie - który pewnego dnia w pracy dostaje zawału i umiera. Po kilku dniach dosłownie zmartwychwstaje i na podstawie reakcji swoich najbliższych odkrywa, że jego dotychczasowe życie było po prostu do bani. W nowej i jakże nietypowej sytuacji pomaga mu jego najlepszy przyjaciel Kostek, który także sam zmaga się z życiowymi rozterkami i kryzysem w związku z młodszą od niego i bardzo przebojową Malwiną, którą zagrała Maria Dębska.

Więcej informacji ze świata na stronie głównej Gazeta.pl

Mecwaldowski: Kostek nie spodobał mi się na początku

- Na pierwszy strzał myślałem, że to gość, który idzie w dół. Nie miałem nim zachwytu, nie wydawał mi się zabawny. Dopiero na planie i podczas realizacji "Powrotu" zacząłem go lubić i mieć z niego frajdę - wyjawił nam podczas wywiadu Wojciech Mecwaldowski i podkreślił: - Nie musisz na początku lubić swojego bohatera. Fajnie, że jest dla ciebie, jak cebula, że go obierasz z warstw i nawet czasem zaczynasz płakać.

Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.

Co najlepiej opisuje jego bohatera? - Mam taką scenę przed komputerem i bardzo dużą ją ćwiczyłem. (...) Zastanawiałem się, czy nogi tak ułożyć, czy tak. Śmieję się z tej sceny, ale ona bardzo charakteryzuje moją postać. To jak to robi, przy czym to robi i kto tam jest, pokazuje, co to jest za człowiek i jaki jest wrażliwy - tłumaczy z pewnym przymrużeniem oka. Dodaje też, że bardzo dobrze mu się pracowało na planie z Bartłomiejem Topą, z którym połączyła go naprawdę urzekająca chemia. - Mieliśmy świetne role do zagrania i to nas napędzało - twierdzi i przyznaje, że reżyser Adrian Panek urzekł go swoim brytyjskim poczuciem humoru, otwartością na improwizację i pomysły aktorów, a także tym, że po prostu kocha kino.

Serial "Powrót"

Autorem scenariusza nowej produkcji CANAL+ jest Krzysztof Rak, współtwórca takich filmów jak "Sztuka kochania", "Bogowie", a także producent kreatywny nominowanego do Oscara "Bożego ciała". Za reżyserię odpowiedzialny był Adrian Panek, który wcześniej zrealizował "Pułapkę", Kod genetyczny", film "Daas" czy "Wilkołaka". Poza grającym główną rolę Bartłomiejem Topą i Wojciechem Mecwaldowskim, na ekranie zobaczymy także Magdalenę Walach, Marię Dębską i Matyldę Giegżno.

Premiera "Powrotu" zaplanowana została na 15 kwietnia. Serial będzie można obejrzeć na antenie CANAL+ PREMIUM oraz w serwisie CANAL+ online.

Więcej o:

Polecane dla Ciebie