Serial "Sługa narodu" okazał się w przypadku Wołodymyra Zełenskiego proroczy. Zagrał w nim skromnego nauczyciela Wasilija Pietrowicza Gołoborodko, który nieoczekiwanie wygrywa wybory prezydenckie. Ludzie zmęczeni jakością życia politycznego w kraju głosują na niego po tym, jak sieć obiega nagranie, w którym Gołobrodko ostro krytykuje korupcję wśród polityków i rządu. Kiedy zostaje prezydentem Ukrainy, stara się nie korzystać z żadnych przywilejów i prowadzić normalne życie, jednocześnie walczy ze skorumpowanymi politykami i urzędnikami.
Produkcja emitowana była na antenie stacji 1+1 - powstały jej trzy sezony oraz film fabularny. Prawa do realizacji lokalnych wersji wykupiły telewizje z Polski, Kazachstanu i Estonii. Dyrektor programowa Telewizji Polsat Nina Terentiew potwierdziła w rozmowie z Wirtualnymi Mediami, że trwają intensywne prace nad tym projektem:
Wobec aktualnej sytuacji chcemy wprowadzić 'Sługę narodu' na antenę jak najszybciej. Emisję telewizyjną poprzedzi premiera w Polsat Box Go.
Zgodnie z doniesieniami serwisu, casting został już niemal zakończony. Obsadzona została już większość ról, na razie jednak nie zdecydowano jednak, kto zostanie odtwórcą roli głównej. Nazwisko wybrańca mamy poznać w najbliższym czasie (trzymamy kciuki za to, żeby to był Robert Makłowicz). Polsat ma ambitne plany i chce, żeby premiera serialu odbyła się już jesienią tego roku - to jednak jest uzależnione od tego, kiedy uda się rozpocząć zdjęcia. Terentiew podkreśla jednak, że prawa do serialu zostały wykupione już jakiś czas temu w pakiecie z innymi ukraińskimi formatami.
Serial "Sługa narodu" miał premierę w 2015 roku, a w grudniu 2017 roku współpracownicy Zełenskiego zarejestrowali partię polityczną o nazwie identycznej, jak w produkcji komediowej. W 2018 roku nazwisko Zełenskiego zaczęło się pojawiać w sondażach prezydenckich, a jego poparcie stopniowo rosło. Aktor oficjalnie potwierdził swój start w zaplanowanych na marzec 2019 roku wyborach prezydenckich ledwie w grudniu 2018 roku, niedługo potem zarejestrował swoją kandydaturę.
Więcej informacji ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.
"Według większości badań opinii publicznej największe szanse na wejście do drugiej tury ma aktualny prezydent Petro Poroszenko, była premier Julia Tymoszenko oraz Wołodymyr Zełenski – telewizyjny komik, do niedawna znany przede wszystkim jako odtwórca tytułowej roli w komediowym serialu 'Sługa narodu'" - pisaliśmy w Gazeta.pl w lutym 2019 roku. Zełenski w pierwszej turze zdobył 30,2 proc. głosów - najwięcej ze wszystkich kandydatów. Przeszedł do drugiej tury razem z ubiegającym się o reelekcję Petrem Poroszenką i wygrał, zdobywając 73 proc. głosów. Dzięki zdecydowanej postawie po inwazji Rosji na Ukrainę uważany jest za męża stanu.