Półtora miesiąca po premierze okazuje się, że Amazon nie wyprodukuje drugiego sezonu serialu "Night Sky". Choć seria spotkała się z przychylnym przyjęciem - krytycy przyznali jej na Rotten Tomtoes 71 proc. pozytywnych opinii, a publiczność 81. proc. - to oglądalność była zbyt niska względem dość wysokich kosztów produkcji. Jak donosi portal Deadline, niezależnie od tego tytuł i tak nie popadnie w zapomnienie.
Dzięki współpracy Prime Video, Amazon Web Services, SES i Intelsat pierwszy odcinek "Night Sky" został nadany z ziemi w kosmos. Jak podkreśla Deadline, przekaz osiągnął największy zasięg (i odległość) od ziemi, jaki jaka kolwiek produkcja telewizyjna osiągnęła. Tym samym Prime Video jest też pierwszym serwisem streamingowym, który dystrybuował swoją ofertę bezpośrednio w kosmosie.
Nie bez powodu wybrano właśnie ten serial. To produkcja sci-fi, która opiera się na dwóch wątkach. Pierwszym z nich jest historia małżeństwa Franklina i Irene York (J.K. Simmons i Sissy Spacek), które od lat ukrywa przed światem na swoim podwórku tajemniczą komorę. Nie bez powodu - przenosi ona ludzi na dziwną, opustoszałą planetę. Pewnego dnia pojawia się w niej w niewytłumaczalny sposób niejaki Jude. Enigmatyczny młody człowiek (w tej roli Chai Hansen), który sprawia, że dotychczasowe życie bohaterów zmienia się nie do poznania.
Więcej informacji ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Drugim z istotnych wątków jest opowieść o nastoletniej Toni (w tej roli Rocío Hernández). Dziewczyna mieszka w Argentynie i pewnego dnia odkrywa, że historia jej rodziny jest dużo bardziej skomplikowana, niż wcześniej mogło się wydawać. A to dlatego, że w jakiś sposób łączy się z komorą na podwórku Franklina i Irene. To z wątkiem Toni powiązana jest też postać, którą gra Piotr Adamczyk. Nasz aktor pojawił się w czterech z ośmiu odcinków i miał naprawdę ciekawą, a wręcz mroczną i niebezpieczną, postać do zagrania. Wciela się w Corneliusa, który związany jest z kultem.
Poszło mu całkiem nieźle, bo Marta Wawrzyn z serialowa.pl pisała niedługo po premierze, że jest to rola "dzięki której da się go zapamiętać", a Rafał Christ ze spidersweb.pl dodawał, że "każde jego wejście na ekran jest niczym bomba energetyczna".
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.