"Stranger Things 4". Eddie na telebimach podczas koncertu. Nie chodzi o Metallikę!

Choć dwa finałowe odcinki czwartego sezonu "Stranger Things" pojawiły się na platformie Netflix 1 lipca, w mediach społecznościowych o serialu wciąż jest głośno. Szczególną popularnością cieszą się nowi bohaterowie. Faworytem fanów bezsprzecznie został Eddie Munson. Jego postać stała się częścią oprawy koncertowej znanego zespołu. Tym razem to nie muzycy z lat 80.!

To jego postać doczekała się niezliczonej ilości fanowskich przeróbek, własnej linii gitar i wyrazów uznania ze strony członków Metalliki. Eddie Munson, szkolny nerd, metalowiec i głównodowodzący szkolnego klubu Dungeons & Dragons na stałe zapisał się w popkulturze. Ostatnio stał się częścią oprawy koncertu znanego zespołu. Tym razem nie jest to muzyka z epoki. Hołd czwartemu sezonowi "Stranger Things" złożyli członkowie Twenty One Pilots.

Więcej ciekawych tekstów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

"Heathens" a czołówka "Stranger Things" - inspiracja czy przypadek?

To nie pierwszy raz, gdy Twenty One Pilots zostaje powiązane z superprodukcją Netfliksa. Fani zarówno zespołu jak i serialu zauważyli podobieństwo między jednym z utworów grupy, "Heathens", a czołówką "Stranger Things". W sieci pojawiło się kilka prób połączenia obu kompozycji. Efektu można posłuchać na YouTube. Podczas występu na festiwalu Electric Castle to właśnie "Heathens" stało się pretekstem do wykorzystania wizualizacji związanych z serialem. 

 

Wykonaniu towarzyszyły przełomowe sceny z czwartego sezonu: przemiana Vecny, opętanie Max powiązane z "Running Up That Hill" Kate Bush czy Eddie Munson prowadzący rozgrywkę w D&D. Telebimy wyświetlały także tekst przemowy głównego złego charakteru, zapisywany charakterystyczną dla "Stranger Things" czcionką. Przed rozpoczęciem utworu na scenie pojawiło się znaczące dla fabuły hasło: "Muzyka ma moc, by wszystkich uratować". Zaskakującymi wizualizacjami podczas koncertu podzielili się użytkownicy Twittera.

Z przyczepy kempingowej na największe sceny

O niespodziewanym ukłonie Twenty One Pilots w stronę fanów "Stranger Things" zrobiło się głośno, gdy na Twitterze pojawiło się zdjęcie z koncertu. Na telebimach widać Eddiego Munsona. "Eddie Munson na dużym ekranie. Jest kochany przez tak wielu!" - napisał jeden z użytkowników. Postać, która dała się poznać widzom jako mieszkający w przyczepie kempingowej wyrzutek, dotychczas grający na gitarze wyłącznie z garażowym zespołem, trafiła na największe sceny. Wcześniej hołd Munsonowi złożyli muzycy grupy Metallica. To dzięki najnowszemu sezonowi drugie życie zyskał ich utwór "Master of Puppets", wydany w roku, w którym dzieje się akcja serialu. Do serii, jak widać, nawiązują jednak również współcześni artyści. Oprawa koncertu Twenty One Pilots z pewnością nie będzie ostatnim odniesieniem do historii z Hawkins.

Tyler Joseph i Josh Dun to prywatnie fani popkulturowych odniesień. Na oficjalnym Twitterze zespołu dzielą się innymi przykładami, w których ich twórczość jest łączona ze znanym uniwersum. Jedna z grafik nawiązuje m.in. do gry Pokemon.

Połączenie "Heathens" z ujęciami z czwartego sezonu nie jest standardowym elementem koncertów. Zespół zdecydował się na ten krok wyłącznie podczas jednego z europejskich festiwali. Fani z zagranicy wyrażają jednak nadzieję, że zespół zachowa oprawę koncertową nawiązującą do "Stranger Things" również na potrzeby nadchodzącej trasy, The Icy Tour. Obejmie ona Amerykę Północną.

<<Reklama>> Ebooki "Stranger Things" są dostępne Publio.pl >>

Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina

Zobacz wideo
Więcej o: