Chłopak, którego prawdziwa historia była inspiracją dla postaci Eddiego ze "Stranger Things", zabrał głos

Damien Echols, którego skazanie za morderstwo w czasach satanistycznej paniki zainspirowało twórców "Stranger Things", publicznie komentował obecność postaci Eddiego Munsona w serialu Netfliksa.

Eddie Munson, który pojawił w "Stranger Things" w czwartym sezonie, stał się ulubieńcem widzów. Twórcy serialu Netfliksa przyznali, że inspiracją dla tego wątku była dla nich prawdziwa historia z lat 80 i 90., która wstrząsnęła Stanami Zjednoczonymi i Wielką Brytanią.

Anthony Russo and Joe Russo - premiera 'The Gray Man' w Los AngelesBracia Russo nakręcili najdroższy film Netfliksa. "Lubimy igrać ze śmiercią"

Jego historia zainspirowała postać Eddiego ze "Stranger Things". "Moje serce eksplodowało"

Damien Echols, który miał być pierwowzorem postaci Munsona, został zapytany na Twitterze, jak odbiera sposób, w jaki został przedstawiony inspirowany nim bohater serialu. Odpisał, że jest tym ogromnie zaszczycony i docenia wsparcie kolejnych osób, które zwracają uwagę na jego walkę toczącą się w sądzie. Dodał, że "jego serce eksplodowało", gdy o trzeciej w nocy oglądał słynną już scenę, w którym główne role grają Eddie, jego gitara oraz utwór "Master of Puppets" Metalliki. 

Tragedia opisywana w mediach jako "West Memphis Three" dotyczyła trójki ośmioletnich chłopców, którzy zaginęli 5 maja 1993 roku w West Memphis w stanie Arkansas. Ich ciała znaleziono w pobliskim lesie po długich poszukiwaniach. Były nagie i związane sznurówkami. Podejrzenia padły na długowłosego, noszącego gotyckie ubrania i słuchającego ciężkiej muzyki Damiena Echolsa. Ponieważ 18-latek interesował się magią, społeczność uznała, że może być sprawcą, którym kierowały jakieś nieczyste, satanistyczne instynkty. W "Stranger things" podobny los spotkał Eddiego Munsona (Joseph Quinn).  

Zobacz wideo Ojciec punka w Katowicach. Sprawdzamy, kto jeszcze zagra na tegorocznym OFF Festival

Ci, którzy oglądali już wszystkie odcinki produkcji Netfliksa, wiedzą, jak potoczyła się historia Eddiego. Damien Echols został w sprawie "West Memphis Three" - choć brakowało dowodów - skazany na karę śmierci, a jego dwaj koledzy - w tym ten, który wskazał pozostałą dwójkę - na dożywocie.

Netflix. 4. sezon 'Stranger Things'. Metallica zachwycona tym, co serial robi z utworem zespołuNajpierw Kate Bush. Teraz kolejna piosenka "wybuchła" dzięki "Stranger Things"

Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Ciągle walczy o udowodnienie niewinności

Wiele osób nie uwierzyło jednak w winę chłopaków, którzy m.in. byli przez 12 godzin przesłuchiwani bez możliwości skorzystania z adwokatów. Po wyroku nastolatków wspierali m.in. Eddie Vedder z Pearl Jam, Henry Rollins z Black Flag i Natalie Maines z Dixie Chicks. Reżyser Peter Jackson pomagał opłacać obrońców i prowadzone przez nich śledztwa. 

Po tym, jak długi czas Echols spędził w celi śmierci, na podstawie wyjątkowej ugody w 2011 roku sąd zwolnił całą trójkę więźniów tego procesu. Echols do dzisiaj walczy jednak o udowodnienie swojej niewinności. Jest też uznanym pisarzem.

Więcej o sprawie "West Memphis Three" przeczytasz tutaj >>

Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina

Więcej o: