Ekipa Friza przez cztery lata działalności zgromadziła ponad dwa miliony subkrybentów. Ich debiutancka płyta pokryła się platyną, a akcje wylądowały na giełdzie. Praktycznie każdy z członków projektu prowadzi aktywną działalność influencerską, ma setki tysięcy obserwujących i nawiązuje współprace komercyjne. O ojcu tego sukcesu, Karolu Wiśniewskim, pisano, że w wieku dwudziestu pięciu lat nie musiałby właściwie już więcej pracować. Fani chcieli jednak wierzyć, że dobra passa będzie trwać wiecznie. Kilka dni temu Friz wydał jednak oświadczenie, w którym ogłosił koniec Ekipy w dotychczasowej formie. Wątpliwości pojawiły się w momencie, gdy para influencerów tworząca trzon składu zmieniła słynny Dom Ekipy na nowy i choć stary udostępniono fanom w formie drzwi otwartych, początek końca był już wyczuwalny.
Więcej ciekawych tekstów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Od dłuższego czasu widzowie kanału i obserwujący członków Ekipy w mediach społecznościowych zauważali, że utworzyły się w niej sympatyzujące ze sobą podgrupy. Według internautów, Ekipa nie zajmowała stanowiska w trudnych kwestiach i próbowała ukrywać wewnętrzne spory, m.in. w sprawach finansowych. Poddawali też w wątpliwość szczerość relacji łączących uczestników projektu.
Friz odniósł się do tego pośrednio w swoim oświadczeniu. "To zupełnie normalne i nic w tym dziwnego, że masz z kimś mniejszy, z kimś większy vibe. Niektórzy obierają swoją, nową drogę, niezależną z kolejnymi celami Ekipy" - napisał. Porównał też współtwórców do kolegów ze szkolnej ławki, z którymi z biegiem lat i ukończeniem edukacji traci się dawny, dobry kontakt. Zaznaczył, że wspólny projekt, w znanej dotychczas formie, dobiegł końca. Internauci nie kryli rozczarowania. Zarzucali, że Ekipa tylko udawała grupę bliskich znajomych. Wiśniewski odpowiedział jednemu z użytkowników Twittera:
Uwierzyliście w przyjaźń i git, bo była to prawda, od początku wszystko było transparentne, w ekipie nic nie jest udawane. Jak pewnie wiesz, relacje w życiu naturalnie się zmieniają, niektórzy się przyjaźnią, dalej inni już nie, a jeszcze inni za chwilę znów będą - normalna sprawa.
Z oświadczenia nie wynika jednak, że Wiśniewski i pozostali członkowie projektu całkowicie kończą działalność. Friz zapowiedział, że wciąż będą realizowane nowe przedsięwzięcia, jednak w innym składzie. Ci, którzy wybrali wspomnianą "inną drogę", rozbieżną z założeniami Ekipy, będą realizować swoje cele indywidualnie. "Skupmy się na nowych, fajnych projektach i im dajmy tą całą uwagę, ja tak zamierzam i chciałbym, żebyście i wy wspierali i poświęcili uwagę wszystkim projektom każdej osoby, która tworzyła Dom Ekipy" - zakończył oświadczenie Wiśniewski.
Już następnego dnia na jego profilu na Twitterze pojawiła się informacja o powstaniu klipu do nowej piosenki wyprodukowanej przez skład, "Vanilla". Na kanale od czterech miesięcy, czyli od czasu finału trzeciego sezonu Ekipy, nie pojawiają się nowe treści. Zapowiedź teledysku pozwala fanom więc mieć nadzieję, że mimo zmian influencerzy podkręcą tempo.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina