"Minuta ciszy" to historia emerytowanego listonosza Mietka Zasady, który podejmuje nierówną walkę z bezkompromisowym potentatem branży funeralnej. Kiedy życiowe okoliczności zmuszają go do otworzenia własnego domu pogrzebowego, jego świat zmienia się bezpowrotnie. Jak zapowiadają twórcy, to też intrygujący portret małego, prowincjalnego miasteczka, w którym ludzie żyjący ze sobą i obok siebie tak naprawdę się nie znają. W świecie skrywanych latami tajemnic i rządzących miasteczkiem "układów zamkniętych" bycie uczciwym staje się coraz trudniejsze. A w tle pogrzebowa branża z zupełnie nieznanej strony, z jej szokującymi naturalizmem kulisami... Widziałam pierwszy odcinek i potwierdzam: zaskakuje, czasem szokuje, bawi i zmusza do myślenia.
Oś fabuły komediodramatu wyreżyserowanego przez Jacka Lusińskiego ("Śubuk", "Carte Blanche") opiera się o postać Mietka Zasady (Robert Więckiewicz), listonosza z małego miasteczka, który nie może doczekać się przejścia na emeryturę. Jego pełne codziennych trudów, ale dość spokojne życie odmienia niespodziewana, samobójcza śmierć przyjaciela, Czesława Majora (Mieczysław Zbrojewicz). Po odmowie pochówku ze strony jedynego domu pogrzebowego w okolicy bohater postanawia sam założyć firmę pogrzebową, aby wyprawić przyjaciela w ostatnią drogę. Przy wsparciu córki zmarłego (Karolina Bruchnicka) oraz swojej żony z niepełnosprawnościami (Aleksandra Konieczna), wchodzi w konflikt z lokalnym monopolistą, Jackiem Wiecznym (Piotr Rogucki).
Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
- Kiedy producent Leszek Bodzak zarysował mi delikatnie fabułę serialu "Minuta Ciszy", poczułem, że to może być strzał w dziesiątkę. Gdy przeczytałem już scenariusze wszystkich odcinków, zakochałem się w tej historii i w bohaterach. Dodatkowo spodobało mi się, ze mój bohater to taki spokojny, z pozoru niczym się niewyróżniający "zwykły" człowiek, który, jak się okaże, kryje w sobie tajemnicę - mówi Więckiewicz i dodaje:
Naprawdę to mi się rzadko zdarza, a tutaj z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że to absolutnie fantastyczny projekt dla mnie. Powiedziałem to [już wcześniej - red.] przy końcu zdjęć, gdy padł ostatni klaps, że to jest właściwie jedyny serial w mojej zawodowej karierze, w którego przypadku chciałbym, żeby był drugi sezon.
Z kolei Piotr Rogucki mówi:
Rola Jacka Wiecznego wydawała mi się intrygująca i uszyta pode mnie, już na poziomie czytania scenariusza. Dodatkowo reżyser, Jacek Lusiński widział potencjał na dodatkowy rozwój tej postaci. Kłopot pojawił się, dopiero kiedy dowiedziałem się, że w pierwszych odcinkach będę musiał "zdominować" Roberta Więckiewicza. Pomyślałem sobie oczywiście, że to realne… Dopóki nie spotkaliśmy się na planie. Starcie obu charakterów to duże wyzwanie, ale moim zdaniem wyszliśmy z niego zwycięsko. My, aktorzy. Co innego nasi bohaterowie...
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina
Premiera sześcioodcinkowego serialu 9 września w CANAL+ online oraz o 21 na antenie CANAL+ Premium.