51-letni Robert Hendy-Freegard wjechał w dwóch francuskich funkcjonariuszy, gdy próbował opuścić swój dom we Francji podczas nalotu policji. Żandarmi zjawili się w domu oszusta w wiosce Vidaillat w Creuse w środkowej Francji po tym, jak otrzymali informacje o prowadzeniu przez niego nielegalnej hodowli psów - donosi "The Guardian".
Belgijskiej policji udało się schwytać Roberta Hendy-Freegarda ponad tydzień po zdarzeniu, gdy poruszał się po autostradzie E40 w Grand-Bigard pod Brukselą. - Policja drogowa rozpoznała jego pojazd, który został oznaczony z powodu wydarzeń we Francji. Został natychmiast aresztowany - przekazał dziennikarzom Gilles Blondeau z lokalnej prokuratury w Belgii.
Oszust pojawił się w sobotę w sądzie, gdzie może zostać podjęta decyzja o jego ekstradycji. Robert Hendy-Freegard może zostać oskarżony o usiłowanie zabójstwa. Jeśli sąd udowodni, że oszust dopuścił się próby usiłowania zabójstwa, może spędzić w więzieniu nawet 30 lat.
Przeczytaj więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl.
Na początku roku Netflix wypuścił serial "Władca marionetek: polowanie na ostatecznego oszusta", który opowiada o tym, jak oszuści manipulują swoimi ofiarami. Jednym z bohaterów był Hendy-Freegard.
Mężczyzna oszukiwał, okradał i porywał swoje ofiary, które poznawał na portalu randkowym. W związku z popełnionymi przestępstwami w 2005 roku londyński sąd skazał mężczyznę na dożywocie, jednak w wyniku złożona apelacji, sąd uchylił zrzut porwania, a Robert Hendy-Freegard został zwolniony z więzienia w 2009 roku.