- Wielki tydzień dla sukcesji - zaczął swoją przemowę Jesse Armstrong. I już było trochę niestosownie, ale gdyby twórca "Sukcesji" na tym skończył, jeszcze dałoby się tę chwilę radości z sukcesu serialu HBO świętować bez niesmaku. Jednak brnął dalej.
Twórca "Sukcesji" dopiekł królowi Karolowi III
Trzymając w ręku statuetkę, otoczony kilkunastoma osobami związanymi z produkcją, Armstrong kontynuował:
Nowy król w Wielkiej Brytanii... teraz my. Oczywiście, w przypadku naszej wygranej głosowanie miało zdecydowanie większe znaczenie niż w przypadku księcia Karola.
Już wtedy zarówno ci na scenie, jak i publiczność, nie bardzo wiedzieli jak zareagować. Na wysokości zadania stanął aktor Brian Cox, który poradził Armstrongowi: "mniej o królewskich sprawach, mniej o królewskich sprawach", ale to nie był jeszcze koniec. Armstrong powiedział:
Nie twierdzę, że nasza sytuacja jest bardziej usankcjonowana niż jego. Zostawmy osąd innym.
Braw nie było, więc chyba też już odrobinę zmieszany twórca "Sukcesji" przeszedł do podziękowań swoim współpracownikom.
)
Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Choć "Sukcesja" to amerykańska produkcja, zarówno Armstrong jak i Cox są poddanymi korony brytyjskiej. Elżbieta II zmarła 8 września 2022 roku i zgodnie z linią sukcesji na tron po niej wstępuje książę Karol, znany teraz jako król Karol III.
)
Serial HBO porusza wątki władzy i roszad wewnątrzrodzinnych przedstawionych oczami potentata przemysłu medialnego Logana Roya (Brian Cox) i czwórki jego dorosłych dzieci, Kendalla (Jeremy Strong), Siobhan (Sarah Snook), Romana (Kieran Culkin) i Connora (Alan Ruck).
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina
.
