Sean Bean krytykował koordynatorów intymności. Jego słowa skomentowała specjalistka z planu "Rodu smoka"

Koordynatorka intymności w serialu HBO "Ród smoka" odniosła się do komentarzy Seana Beana ("Gra o tron") na temat tego, jak usuwana jest spontaniczność ze scen seksu na planie filmowym.

- Uwielbiam go jako aktora i właśnie oglądałam "Małżeństwo", jest tam świetny - zaczęła dyplomatycznie Miriam Lucia w rozmowie z serwisem Deadline.

Koordynatorka intymności z "Rodu smoka" o Seanie Beanie: Człowiek w pewnym wieku

Potem dodała:

Po prostu myślę, że to człowiek w pewnym wieku (ma 63 lata - red.), który jest w tej branży od bardzo dawna i nie ma doświadczenia z drugiej strony. A może miał złe doświadczenia z pracy z koordynatorami intymności.

- Z mojego dotychczasowego doświadczenia nie zauważyłam, by przeszkadzało to w procesie twórczym - podkreśliła. - Myślę, że to pomaga uruchomić proces twórczy, ponieważ kiedy już wiesz, z czym aktorzy czują się komfortowo pod względem dotyku i zgody oraz jakie będą ruchy, wtedy dodajesz do tego emocje. A potem odnajdujesz wolność, ponieważ nie męczysz się, nie gmerasz i nie próbujesz znaleźć jej najpierw tam, a potem w tej konkretnej chwili - tłumaczyła.

Ród smoka - odcinek czwarty"Ród smoka". W nowym odcinku działo się, oj działo. Bo seks to sprawa polityczna

Wiele aktorek oburzyła jedna z ostatnich wypowiedzi Seana Beana, który grał m.in. w "Grze o tron", serialu podobnie jak "Ród smoka" będącym ekranizacją prozy George'a R.R. Martina. Zdaniem Beana koordynatorzy scen intymnych "psują spontaniczność" i "rujnują naturalny sposób zachowywania się kochanków". Według aktora w momencie, gdy aktorzy są instruowani, jak powinni grać, "zbliżenie zostaje sprowadzone do technicznego ćwiczenia", a to ma stanowić dodatkowy hamulec w procesie twórczym. Gwiazda "Gry o Tron" czy "Władcy Pierścieni" nie odniosła się do kwestii komfortu partnerek na planie ani ich bezpieczeństwa.

Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Mroczna historia dwóch sióstr z Mroczna historia dwóch sióstr z "The Silent Twins" wydarzyła się naprawdę

Tymczasem, od kilku lat obecność koordynatorów scen intymnych staje się standardem na planie filmów czy seriali. Pracują także w Polsce, a na planie "Rodu smoka" pomagali m.in. 18-letniej wtedy Emily Carey w trakcie kręcenia scen z jej serialowym mężem, królem Viserysem. Aktorkę, grającą nastoletnią królową i jej ekranowego partnera dzieli prawie 30 lat. Carey podkreślała, że dzięki współpracy z koordynatorami intymności było jej łatwiej zagrać sceny erotyczne.

Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina

Więcej o: