Żona Kurskiego ściąga do TVP żonę Martyniuka. "Schudła i wygląda bardzo ładnie"

Joanna Kurska została szefową "Pytania na śniadanie" tuż po tym, jak Jacek Kurski stracił posadę szefa TVP - zgodnie z tym, co polityk zapowiadał kilka dni wcześniej. I tak jak on był odbierany jako prezes promujący disco polo na antenie, tak ona do swojego programu zaprosiła żonę discopolowca - Zenka Martyniuka.

Danuta Martyniuk pojawi się w "Pytaniu na śniadanie" jako prowadząca blok poświęcony gotowaniu. Do zaprezentowania widzom swoich popisowych potraw żonę wokalisty discopolowego zespołu Akcent zaprosiła ją sama Joanna Kurska - pisze Fakt. Odcinek z jej udziałem TVP 2 pokaże w niedzielę.

Joanna Kurska zaprasza do TVP żonę Zenka Martyniuka: Schudła i wygląda bardzo ładnie. Ludzi ciekawi jej dieta 

Joanna Kurska powiedziała: 

Danutę Martyniuk do kuchni 'Pytania na Śniadanie' zaprosiłam osobiście. Obserwuję jej media społecznościowe i zauważyłam, że ona jest inspiracją dla wielu kobiet. Wymarzona osoba do podzielenia się w naszym programie swoim kulinarnym talentem. W ostatnim czasie przeszła spektakularną metamorfozę, schudła i wygląda bardzo ładnie. Ludzi ciekawi jej dieta. Zauważyłam, że panie często pytają ją o to, jak schudła. Wychodzimy więc naprzeciw oczekiwaniom naszych widzów i chcemy pokazać to, co teraz lubi gotować i jeść. Wiem, że pani Danuta przygotuje m.in. ulubioną owsiankę, ale nie tylko. Zapraszam do oglądania 'Pytania na Śniadanie' w niedzielę.

Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Zobacz wideo "Jak to wytniesz, to ci utnę jaja". Doda o facetach, żonie Kurskiego i prostytutkach

Pierwsze doniesienia o tym, że Kurska zostanie szefową "Pytania na śniadanie" pojawiły się jeszcze tego samego dnia, gdy Jacek Kurski stracił stanowisko prezesa TVP - 5 września. W ostatnim tygodniu sierpnia Kurski zapowiadał natomiast:

Obiecuję, że jak kiedyś z telewizji odejdę, bo przecież kiedyś pewnie odejdę, to poproszę następców, żeby ona tutaj wróciła. Tak byłoby po prostu uczciwie. Zrobiłem jej osobistą krzywdę, że jej w telewizji nie ma, ale z drugiej strony pewnie bylibyśmy przedmiotem ataku, więc coś za coś - podkreślił prezes telewizji publicznej. Jak dodał, "to jest straszna kara, być może przesadna", jaką sobie razem wyznaczyli. - Bo naprawdę, cóż jest winna moja żona, że się we mnie zakochała, a ja w niej? - zapytał Kurski.
Zobacz wideo Sara James: To, że jestem z małej miejscowości nie oznacza, że nie mogę robić dużych rzeczy

Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina

Więcej o: