Sisi i Diana były często porównywane. Netflix pokaże serial o cesarzowej

Po śmierci królowej Elżbiety "The Crown" wróciło do TOP10 najpopularniejszych filmów w Polsce na Netfliksie, ale prawdopodobnie teraz szybko znajdzie się na niej (a nawet przegoni serial o brytyjskiej monarchini) nowość - serial o cesarzowej Sisi. To bowiem postać, która fascynuje od wieków i do której często potem porównywano księżną Dianę.

"Wielka miłość, tron i uwielbienie całego królestwa. Ale życie Elżbiety (Devrim Lingnau) na pewno nie jest usłane różami — aby zdobyć Franciszka (Philip Froissant), trzeba pokonać intrygantów, zignorować etykietę i złamać wiele tabu. Cesarzowa Sisi obejmuje władzę już 29 września. Tylko na Netflix." - zapowiada serwis na Facebooku. I rzeczywiście, postać Elżbiety Bawarskiej, cesarzowej Austrii i królowej Węgier, ma szansę na podbój serwisu. W biografii Sisi są bowiem elementy, które same się proszą o wpisanie w scenariusz. Zresztą, twórcy Netfliksa nie są pierwszymi filmowcami, którzy na to wpadli - wielu z nas doskonale kojarzy choćby trylogię z lat 50. z Romy Schneider w roli tytułowej.

Sissi - portret (z lewej) i Romy Schneider w roli cesarzowejSissi - portret (z lewej) i Romy Schneider w roli cesarzowej Franz Xaver Winterhalter - domena publiczna, /autor nieznany, domena publiczna /Wikimedia.org

Cesarzowa Sisi zauroczyła księcia, choć miał poślubić jej siostrę. "Ta albo żadna inna"

Córka księcia Bawarii, Maksymiliana Bawarskiego, oraz jego żony, Ludwiki Wilhelminy Wittelsbach, która liczyła kiedyś na lepszą partię, była nazywana "różą Bawarii". Nie pochodziła z linii, która miała szanse na koronę, więc wychowywała się dość beztrosko poza dworem, jeżdżąc konno, wędkując i biegając po łąkach i lesie - jej ojciec był dość ekscentryczną postacią, wolnym duchem, podróżującym po świecie, występującym jako klaun w zbudowanym na własne życzenie cyrku i dającym córce dużo swobody. Nazywał Sisi swoim "bożonarodzeniowym prezentem", bo urodziła się wieczorem w wigilię 1837 roku. 

Traf jednak chciał, że Sisi trafiła nagle do świata surowej etykiety, rygoru i polityki. Wszystko zmienił przypadek, do którego doszło, gdy Elżbieta miała 15 lat.

Zobacz wideo "Cesarzowa Sisi" [ZWIASTUN]

To jej starsza siostra była "trenowana" do roli przyszłej cesarzowej. Jej edukacja, nauka manier była wynikiem porozumienia, jakie zawarła matka dziewcząt z jej siostrą Zofią, arcyksiężną austriacką Zofią, matką następcy tronu Franciszka Józefa. Gdy jednak ten przybył pewnego dnia do letniej posiadłości Habsburgów w Bad Ischl, by poznać przyszłą narzeczoną, oczarowała go przepiękna i pełna uroku Sisi. Jego młodszy brat Karol Ludwik, brany pod uwagę jako ewentualny przyszły mąż dla Elżbiety, pisał:

W chwili, gdy cesarz ujrzał Sisi, na jego twarzy pojawił się wyraz tak błogi, że nie mogło być wątpliwości, kogo wybrał.

Osiem lat starszy książę postawił się wręcz matce: Ta albo żadna inna. Matka, choć niechętnie, musiała ulec. Być może tu już narodził się konflikt między przyszłymi teściową i synową? W każdym razie, Sisi także była pod urokiem następcy tronu, ale z pewnością nie zdawała sobie sprawy, jak wielka zmiana wiąże się z tym małżeństwem. Szybko jednak poznała przedsmak tego, co ją czeka. Jeszcze przed ślubem musiała opanować zaniedbaną wcześniej historię Austrii i nauczyć się francuskiego i włoskiego (angielski ona i siostra znały dzięki brytyjskiej guwernantce).

ślub Sissi i Franciszka Józefaślub Sissi i Franciszka Józefa Autor nieznany - Wiener Zeitung 1854, domena publiczna, Wikimedia.org

Teściowa chciała decydować o wszystkim

Gdy przybyła do Wiednia, witały ją tysiące pozytywnie nastawionych do tego związku nowych poddanych, a 24 kwietnia 1854 roku odbył się huczny ślub szesnastolatki i przyszłego cesarza. Młoda władczyni wcześniej zrzekła się praw do tronu Bawarii, a ze sobą przywiozła posag i... miłość do Węgier, którą rozpalił w niej nauczyciel przygotowujący ją do roli władczyni, pochodzący z Węgier właśnie János Mailáth. To zaważyło na jej dalszych losach, a także na historii obu narodów.

Sisi szybko przekonała się, jak wysokie są wobec niej wymagania dotyczące choćby ceremoniału. Spontanicznej, przyzwyczajonej do swobody nastolatce ciężko było się do tego przystosować. W dodatku jeszcze podczas miesiąca miodowego jej mąż większość czasu musiał spędzać w Wiedniu, a ona zostawała w Laxenburgu z chłodną teściową. Później wielokrotnie dochodziło do spięć między Elżbietą i Zofią, a Franciszek Józef, choć zakochany w żonie, bardzo często stawał po stronie matki. Zdania Sisi nie wzięto nawet przy wyborze imienia dla pierwszego dziecka - dziewczynkę nazwano Zofią na cześć arcyksiężnej - czy opiekunki. A jeszcze w okresie ciąży młoda mężatka musiała przystać m.in. na zakaz zajmowania się ukochanymi papugami, ponieważ zdaniem teściowej takie zaangażowanie mogłoby sprawić, że noworodek będzie podobny do ptaków. Co było zatem właściwe zdaniem teściowej? Wpatrywanie się godzinami w lustro, a jeszcze lepiej, w portret cesarza. Arcyksiężna uważała, że Sisi jest zbyt niedojrzała i dała sobie prawo do podejmowania właściwie wszystkich decyzji w sprawie wychowania małej Zofii, a później też Gizeli.

Elżbieta jak Diana

W latach 90. często porównywano księżną Dianę do Elżbiety. Miały na to wpływ choćby jej spontaniczne zachowania czy decyzja wtedy dość niespotykana na dworach królewskich, by w oficjalne podróże zabierać Williama i Harry'ego. Tymczasem, na przełomie 1856 i 1857 roku Sisi przekonała męża, by do Włoch i na Węgry pojechały z nimi dzieci. Niestety, w maju Zofia poważnie zachorowała i zmarła. Franciszek Józef i Sisi wrócili do Austrii, nie kontynuując wcześniej zaplanowanej podróży, a Elżbieta ciężko przeżyła tę tragedię. Dodatkowo okazało się, że znów jest w ciąży - w 1858 roku po bardzo trudnym porodzie na świat przyszedł następca tronu. Narodziny Rudolfa umocniły pozycję jego matki na dworze, ale nie potrafiły zaleczyć całkowicie smutku po utracie dwuletniej córeczki.

Konstanty Ildefons GałczyńskiOn pisał fraszki o Srebrnej Natalii, ona wybaczała mu pijaństwo i zdrady

Podobnie jak Diana, Sisi znalazła też w końcu sprawę, którą uznała za godną walki. O ile w przypadku księżnej Walii była to działalność charytatywna, Sisi poświęciła się naprawie mocno nadszarpniętych stosunków Austrii i Węgier (choć w ogóle uważała, że monarchowie powinni być bardziej przystępni - odwiedzała zatem sierocińce czy szpitale psychiatryczne). Wcześniej miała swój udział w namówieniu cesarza do podpisania pokoju na froncie włoskim, na którym nawet osobiste dowodzenie wojskiem przez Franciszka Józefa nie przynosiło zwycięstw, co skutkowało krytyką i nawet głosami nawołującymi do abdykacji. W ich wspólnej politycznej podróży takie sytuacje zdarzały się także później, i okazywało się często, że Sisi swoim podejściem i urokiem potrafi załagodzić sytuację.

Sisi mocno związała się z Węgrami, przeciwnikami absolutyzmu, którzy chcieli, by cesarz dał Węgrom większe przywileje, dokonał reform i koronował się na ich króla. Wbrew teściowej, a nawet mężowi, Sisi coraz bardziej angażowała się po stronie tej grupy, nauczyła się nawet języka węgierskiego. Także w trakcie konfliktu austriacko-pruskiego cesarzowa próbowała zbliżyć do siebie Austrię i Węgry. Uwielbiana przez oba narody Sisi miała bardzo duży udział w powstaniu w 1867 roku dualistycznej monarchii austro-węgierskiej. Rok później Sisi urodziła "prezent dla Węgier" - swoją ukochaną córkę Marię Walerię. Udało jej się potem doprowadzić do uzyskania wpływu na opiekę nad rygorystycznie "prowadzonymi" dziećmi i zadbała o to, by miały odrobinę swobody (tu też można porównać tę postawę do poglądów księżnej Diany). Miała postawić się mężowi:

Zebrałam się na odwagę i opowiedziałam o wszystkim cesarzowi. Kiedy nie potrafił się sprzeciwić matce, uciekłam się do ostateczności i powiedziałam, że nie mogę na to patrzeć i że jedno musi się stać! Albo odchodzi Gondrecourt (opiekun Rudolfa), albo ja.

Jest jeszcze jedno tragiczne podobieństwo między Sisi i Dianą. Jedna i druga zaskarbiły sobie miłość tłumów, ale płaciły za to wysoką cenę. Diana przez lata ukrywała zaburzenia odżywiania. Niektórzy historycy twierdzą, że Elżbieta mogła także mieć anoreksję - mają o tym świadczyć restrykcyjna dbałość o dietę, częste głodówki, i praktycznie obsesja na punkcie ćwiczeń fizycznych. Podobno po ściśnięciu gorsetem, jej talia mierzyła zaledwie 47 cm. Wiele lat później, w latch 90. ubiegłego wieku, "idealne" - a też wyśrubowane - wymiary modelek to 60 cm w pasie. Obie kobiety też chętnie ubierały się modnie, korzystając z możliwości, jakie dawał dostęp do prac najlepszych projektantów. Były trendsetterkami i skandalistkami - Diana odpowiednio choćby w kwestii fryzury i "sukienki zemsty", Sisi w kwestii popularności wąskiej talii i odkrytych kostek.

Swobodne dzieciństwo, samotny koniec życia

Na pewno cesarzowa była przewrażliwiona na punkcie upływu czasu i wyglądu. Z ubiegiem lat coraz mniej chętnie wypełniała obowiązki reprezentacyjne i coraz rzadziej pokazywała się publicznie. Od pewnego momentu w ogóle nie pozwalała się portretować czy fotografować, jeśli już wychodziła do ludzi, to z zasłoniętą twarzą. Ostatnie 10 lat życia to zupełny rozbrat z funkcjami oficjalnymi - jedyny wyjątek zrobiła dla ukochanych Węgier, gdy w 1896 roku obchodziły tysiąclecie swojej państwowości. Odsunęła się też od dzieci (może poza najmłodszą córką) i męża - dawała nawet sygnały, które świadczyły o aprobacie dla romansu z konkretną aktorką. 

kadr z filmu 'Titanic'Tańczyła z Leonardo DiCaprio w "Titanicu". Od tego czasu minęło 25 lat

Sisi wolała unikać sztywnego wiedeńskiego dworu. Gdy tylko miała czas, chętnie jeździła konno, polowała czy pisała wiersze. W jej życiorysie są jeszcze choćby groźny upadek z konia, wielka powódź na Węgrzech, rozpacz po śmierci ukochanego kuzyna, a trzy lata później samobójstwa jedynego syna. W kolejnych miesiącach zmarli też jej przyjaciel, węgierski polityk Gyula Andráss i cały czas bliska jej starsza siostra Helena.

Sama śmierć cesarzowej też ma tragiczne okoliczności. W 1898 roku cesarzowa pojechała do Szwajcarii i gdy wychodziła z hotelu, dostała cios w serce zaostrzonym pilnikiem od włoskiego anarchisty Luigiego Lucheni. Napastnik został zatrzymany, ale nikt nie zorientował się, że cesarzowa ma jakieś obrażenia! Sisi kontynuowała podróż, gdy jednak wsiadła ze swoją damą dworu na statek, zemdlała. I choć kapitan zawrócił do portu, a cesarzową przetransportowano do hotelu, nie udało się jej uratować.

Cytaty pochodzą z książki "Cesarzowa Elżbieta" Brigitte Hamman,Państwowy Instytut Wydawniczy 2015

Więcej o: