Niedawno Rozenek i Skórzyński zostali prowadzącymi "Dzień Dobry TVN" i w poniedziałek (3 października) wzięli udział w "Milionerach". Grali na rzecz Fundacji TVN, która planuje budowę Centrum Psychiatrii i Onkologii Dzieci i Młodzieży. Celebryci zdobyli 500 tysięcy złotych i musieli tłumaczyć, że nie znali wcześniej pytań.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Pierwsze dwa pytania nie były żadnym wyzwaniem dla pary celebrytów. Schody zaczęły się, gdy usłyszeli hasło "Squid Game". Celebryci nie oglądali serialu i o pomoc poprosili publiczność. Była to dobra decyzja, gdyż osoby zgromadzone w studio wiedziały, że "czerwone, zielone" najbardziej przypomina "raz, dwa, trzy, Baba Jaga patrzy".
Kolejne zagadnienia (o wzór polka dots i instrument nazywany wiosłem) nie stanowiły trudności. Te zaczęły pojawiać się przy pytaniu o "Grze o Tron". Który ród ma w herbie czerwonego, ziejącego ogniem trójgłowego smoka? Rozenek wskazywała na Lannisterów. Na szczęście zdecydowała się na koło ratunkowe i zadzwoniła do męża. Radosław Majdan wskazał poprawną odpowiedzieć, czyli Targaryen.
Przy pytaniu geograficznym wykorzystali koło ratunkowe pół na pół. Musieli zdecydować, która droga wiodąca z Hollywood na Florydzie do Hollywood w Kalifornii jest najkrótsza.
Poddali się dopiero przy ostatniej rundzie. Zagadnienie dotyczyło powieści Italo Calvina "Jeśli zimową nocą podróżny" i postaci Tazia Bazakbala, który wcześniej pojawił się u... Witkacego w "Pożegnaniu jesieni".
Chociaż wielu komentujących znało odpowiedź na pytania, to uważali, że prowadzącym "Dzień Dobry TVN" bardzo dobrze poszło. Internautom podobał się fakt, iż "nie było tam takiej żenady, jak w innych odcinkach specjalnych".
Bardzo dobra gra. Doborowe i z humorem towarzystwo
Dobra gra... I dobrze, że się wycofali. Brawo! Choć ostatnie pytanie było łatwe... na poziomie szkoły średniej
Dobrze, że nie zaznaczyli Mrożka... to byłby szok
- pisali w komentarzach. Część internautów dziwiła się, że celebryci nie znają treści "Pożegnania z jesienią":
Trochę tylko wstyd, że Polak nie zna autora "Pożegnania jesieni ", zdaje się, że kiedyś to było lektura z liceum...