Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Joe Lando to ikona lat 90. Aktor skończy w grudniu 61 lat. Od premiery "Doktor Quinn" zmienił się nie do poznania. Jak dzisiaj wygląda "celebrity crush" sprzed dwóch dekad?
Joe Lando od najmłodszych lat marzył o karierze aktorskiej. Od razu po skończeniu szkoły średniej wyprowadził się do Hollywood. Aby utrzymać się w światowej stolicy filmu, pracował jako kucharz w jednej z lokalnych restauracji. Po raz pierwszy stanął przed kamerą podczas produkcji serialu "Star Trek IV: Powrót na Ziemię". To otworzyło mu drzwi do poważniejszej kariery. Jego pierwszy większy angaż to postać Sully'ego w "Doktor Quinn".
Fanki serialu pokochały przystojnego i charyzmatycznego aktora. Jak się okazuje, nie tylko widzowie produkcji dali mu się oczarować. Jane Seymour grająca tytułową Doktor Quinn, jak sama przyznaje, przez krótki moment wdała się w romans z szarmanckim mężczyzną. - Zakochaliśmy się w sobie bez wytchnienia i uciekliśmy na Bora-Bora. To właśnie tam zrozumiał, że ludzie rozpoznają mnie nawet w najdalszych zakątkach świata. To nie miało prawa się udać.
Czas bez dwóch zdań oszczędził aktora. Joe Lando nadal prezentuje szarmancki styl i wręcz emanuje charyzmą. Zamienił jednak swoje charakterystyczne długie włosy na krótką fryzurę. Prywatnie jest szczęśliwym mężem i ojcem. Od 1997 roku jest w związku małżeńskim z Kirsten Barlow. Para doczekała się trzech synów i córki. Pomimo swojej krótkiej, lecz romantycznej relacji, mężczyzna nadal utrzymuje kontakt z Jane Seymour.
Jane Seymour i Joe Lando instagram.com/janeseymour/