"Świat według Kiepskich" to jeden z najdłużej emitowanych seriali w naszym kraju. Serial zdecydowano się zakończyć po 35. sezonach, którego emisja trwa właśnie w tym sezonie w telewizji Polsat. Postać, którą odgrywała Renata Pałys, czyli mściwa i zrzędliwa Helena Paździoch pojawiała się przez cały okres trwania produkcji. Śmiało można powiedzieć, że żona Mariana Paździocha to jedna z najbardziej barwnych bohaterek w całej historii serialu.
Więcej ciekawostek ze świata filmów i seriali znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>
W środę odbyła się premiera książki "Świat według Kiepskich. Zwariowana historia kultowego serialu Polsatu", którą wydało Wydawnictwo SQN we współpracy z Polsatem. Serial jest jedną z najbardziej kultowych pozycji stacji, a książka jest jej uhonorowaniem w ramach 30-lecia Telewizji Polsat. W środku możemy przeczytać wiele anegdotek i ciekawostek z planu serialu o mieszkańcach wrocławskiej kamienicy przy ul. Ćwiartki 3/4.
Na premierze książki nie zabrakło odtwórców głównych ról, czyli Andrzeja Grabowskiego, Haliny Kipiel-Sztuki, Barbary Mularczyk, czy też Renaty Pałys. Odtwórczyni roli Heleny Paździoch udzieliła wywiadu portalowi Pomponik, w którym podzieliła się swoją opinią na temat młodego pokolenia aktorów. Jest ona daleka od pozytywnej:
Temu pokoleniu się wydaje, że wszystko przychodzi łatwo. Oni nie chcą być aktorami. Oni chcą być popularni. Kiedy ja zdawałam do szkoły teatralnej, to zdawałam dlatego, że chciałam grać w teatrze. Natomiast młodzi ludzie najzwyczajniej czasami nie rozumieją, że trzeba się tekstu nauczyć na pamięć. Mają z tym kłopoty. Idą po linii najmniejszego oporu
W dalszej części rozmowy Pałys przyznaje, że nie chce generalizować, ale za jej czasów wszyscy chcieli uzyskać szanowaną pozycję, a nikt nie myślał o łatwej i kruchej sławie. Później dodała, że: "na sam szczyt dostawali się nieliczni".
W wywiadzie powiedziała również, że: "Na szczycie znajdują się zwykle te osoby, które miały szczęście". Aktorka była także reżyserką i aktorką wrocławskiego teatru, więc na przestrzeni lat miała okazję przyglądać się karierom młodych aktorów.
Samej "Paździochowej" nie udało się zawojować polskiego przemysłu filmowego. Przypięto jej łatkę "aktorki jednej roli" i pomimo tego, że próbowała wyjść z tych ram, to nie udało się jej. Kiedyś wyznała, że powiedziano jej, że bez znajomości w branży w Warszawie nie ma co liczyć na inne role.
Na sam koniec rozmowy krytycznie podsumowała polskich aktorów:
Mnóstwo jest miernot na szczycie. Mamy bardzo dużo miernot na szczycie
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.