Każdy odcinek Ninja Warrior Polska podzielony jest na trzy etapy, w których pokonać należy kilka przeszkód o wyższym niż wcześniej poziomie trudności. Do finałowego odcinka 6. edycji udało się dostać m.in. Witalijowi Orichowskiemu, ale jego radość nie trwała długo.
Więcej wiadomości znajdziesz na stronie Gazeta.pl
Witalij Orichowski pokonał cały tor, udało mu się wcisnąć guzik na mecie i pewien, że awansował do kolejnego etapu, ruszył w kierunku żony. Nagle zatrzymała go prowadząca program, Karolina Gilon. -Czekaj! Idziemy na wideo weryfikację do pani sędzi. - powiedziała. Uczestnik i widzowie mieli okazję zobaczyć nagranie, na którym jak się okazało Witalij, wspina się po ściance i nagle staje na konstrukcji. To było równoznaczne z dyskwalifikacją. - Wszystko jasne, czytelne, niestety. - dodał Łukasz Jurkowski, jeden z komentatorów.
Uczestnik próbował pytać o drugą szansę. Sędzina podkreśliła, że zasady są takie same dla wszystkich i wyeliminowała zawodnika.
Internauci komentowali filmik opublikowany na Facebooku. Byli oburzeni tym, co się stało. Niektórzy pokusili się o stwierdzenie, że "specjalnie robią takie pułapki, by wykosić uczestników":
Dla mnie to jakaś kpina. Facet połową ciała był już na górze i raczej w dół by nie spadł. Poza tym, jak ma się to nie wydarzać, to komin powinien być jednolity. Tam nawet przypadkiem można nogę postawić. Szkoda faceta i jego starań, serio, tym bardziej że przeszedł cały tor.
Wstyd dla organizatorów, brawo Witalij, nie było tam jego winy. Wielka szkoda super zawodnik czekałem na jego występ.
Jakby szyby były zamontowane do końca, to by się na nich nie oparł i w tym momencie nastroje w jego drużynie byłyby inne. A tak to - niestety
Część użytkowników Facebooka zadeklarowała, że nigdy już nie obejrzy żadnego odcinka programu.