Jeszcze w trakcie emisji pierwszego sezonu HBO potwierdziło, że powstanie drugi sezon "Rodu smoka". Być może będzie ich nawet więcej - twórca książki "Ogień i krew" George R.R. Martin mówił w wywiadach, że jego zdaniem do pokazania całej historii powinny jego zdaniem powstać pewnie cztery serie. I wygląda na to, że tak może się stać, bo na razie "Ród smoka" ma i świetne recenzje, do dobre wyniki oglądalności. 10. odcinek w HBO i HBO Max włączyło 9,3 mln Amerykanów, co jest najlepszym wynikiem od czasu "Gry o tron" (choć do 19,8 mln finału ósmej serii tamtej produkcji jednak daleko).
Na razie oczywiście nie ma konkretnej daty premiery. Wiadomo, że prace nad drugim sezonem "Rodu smoka" już się rozpoczęły, ale zdjęcia mają się najprawdopodobniej zakończyć dopiero latem przyszłego roku. Jak donosi jedna z hiszpańskich gazet, filmowcy mają wrócić do miasta Cáceres, w którym kręcone są sceny z Królewskiej Przystani, w okresie od marca do czerwca przyszłego roku.
To oznacza, że premiery kolejnych odcinków można się spodziewać dopiero w 2024 roku. Na razie nie wiadomo, czy scenarzyści planują wielkie przeskoki czasowe, ale najprawdopodobniej w obsadzie będą nadal m.in. Olivia Cooke jako Alicent Hightower, Emma D’Arcy jako Rhaenyra Targaryen, Matt Smith jako Daemon Targaryen czy Rhys Ifans jako Otto Hightower. Raczej nie ma co liczyć, że zobaczymy ponownie Milly Alcock i Emily Carey jako młode Rhaenyrę i Alicent - choć obie aktorki zyskały przychylność wielu widzów, w kolejnym sezonie twórcy nie planują flashbacków.
Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Pojawią się za to zupełnie nowe postaci - poszukiwani są odtwórcy ról takich jak Cregan Stark oraz Daeron Targaryen.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina