"Pepsi, gdzie jest mój odrzutowiec?". Netflix opowiada o najbardziej absurdalnym momencie wojen colowych

W środku lat 90. Cola i Pepsi w najlepsze prowadziły zażartą rywalizację do dziś znaną jako "wojny colowe". W jej ramach wypuszczały jedna po drugiej wysokobudżetowe reklamy wbijające szpile konkurencji. Firmy wymyślały też coraz fikuśniejsze akcje marketingowe oraz programy lojalnościowe. W jednej ze swoich reklam Pepsi wręcz zasugerowała - teoretycznie w żartach - że siedem milionów Pepsi-punktów będzie można wymienić na odrzutowiec. Nikt się nie spodziewał, że ktoś potraktuje to poważnie. A jednak. Skończyło się na pozwie sądowym.

17 listopada na Netfliksa trafi nowy czteroodcinkowy serial dokumentalny "Pepsi, gdzie jest mój odrzutowiec?". Poświęcony jest jednemu z najgłośniejszych pozwów konsumenckich lat 90., który też stanowił bodaj najbardziej absurdalny efekt trwających od lat słynnych "wojen colowych".

Netflix opowiada o najbardziej absurdalnym momencie wojen colowych

"Był rok 1996 i wojny colowe były w punkcie wrzenia. Pomimo tego, że Pepsi wypuszczała napakowane celebrytami reklamy, to Cola miała większy udział w rynku sprzedaży. W odpowiedzi zajmująca drugie miejsce marka zdecydowała się na największą w swojej historii kampanię marketingową pod hasłem 'Pepsi Stuff'. W jej ramach powstała niesławna reklama, która sugerowała, że jeśli kupi się wystarczająco dużo produktów firmy, będzie można użyć 'Pepsi Punktów', żeby kupić okulary przeciwsłoneczne, skórzane kurtki, a może nawet odrzutowiec Harrier?" - przytacza tło historyczne Netflix.

Zobacz wideo Netflix ma nowy dokument "Pespi, gdzie mój samolot?". O tym, jak firmę pozwali przez śmieszną reklamę

Ideą kampanii "Pepsi Stuff" było zachęcenie ludzi do kupowania jak największej liczby puszek i butelek napoju. Za każdą sztukę produktu można było otrzymać "Pepsi Punkty", a te następnie wymieniać na gadżety. W ramach żartu pojawiła się też informacja, że trzeba zebrać siedem milionów punktów, by wymienić je na odrzutowiec AV-8 Harrier II. Jak podaje IndieWire, siedem milionów punktów przeliczało się wtedy na 1,4 mln dwunastopaków Pepsi o wartości około 4,3 mln dolarów. 

Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Ba, zbieranie punktów wręcz klientom ułatwiono - konkurent Coca-Coli umieścił w katalogu drobny druk, dzięki któremu można było kupić Pepsi Punkty w cenie 10 centów za sztukę. Dzięki temu wystarczyło zdobyć 15 zwykłych Pepsi Punktów i dorzucić czek na 700 tys., żeby wymienić je na wojskowy odrzutowiec o wartości 30 mln dolarów.

"Szefowie Pepsi doszli do wniosku, że astronomicznie wysoka liczba punktów potrzebna do kupienia wojskowego samolotu, była wystarczająco wysoka, żeby wskazać, że oferta jest żartem. Do sprawy jednak śmiertelnie poważnie podszedł student John Leonard i potraktował to jako wyzwanie - zdecydował się podjąć rękawicę i przyłapać markę na blefie. Z pomocą przyjaciela Todda Hoffmana stworzył plan, by zdobyć najcenniejszą z nagród - nawet jeśli nigdy nie istniała" - czytamy w oficjalnym streszczeniu.

Leonard i Hoffman zebrali odpowiednią liczbę punktów i zgłosili się do PepsiCo. po swój odrzutowiec. Firma ich wniosek odrzuciła, bo uznała go za nieprawowity. Panowie uznali, że tak tej sprawy nie zostawią i poszli z tym do sądu. Zaczęła się ostra prawna przepychanka.

Twórcy serialu dokumentalnego spotkali się z "Leonardem, Hoffmanem, ekipą kreatywną, która stała za reklamą oraz niespodziewaną plejadą związanych ze sprawą postaci publicznych. Rozmowy przepletli z muzyką i nawiązaniami do popkultury lat 90., by opowiedzieć legendarną opowieść o dzieciaku, który pozwał Pepsi o odrzutowiec i stał się bohaterem nowej generacji" - kończy się zapowiedź mini-serialu, którego tytuł nawiązuje oczywiście do kultowej już komedii "Stary, gdzie moja bryka" z Ashtonem Kutcherem w roli głównej.

Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina. 

Za reżyserię odpowiedzialny jest Andrew Renzi, twórca głośnej produkcji dokumentalnej "The Curse of Von Dutch" - Von Dutch była marką modową znaną z czapeczek z daszkiem, które nosili tacy celebryci jak Britney Spears, Paris Hilton czy Justin Timberlake). Nad produkcją czuwała firma producencka Boardwalk Pictures, która dla Netfliksa wcześniej realizowała takie serie dokumentalne jak "Last Chance U", "Cheer" czy "Chef's Table".

Więcej o: