Zapytali Michaela J. Foxa o remake "Powrotu do przyszłości". Aktor ma pewien pomysł

W rozmowie z prowadzącą Entertainment Tonight odtwórca roli Marty'ego McFlya przyznał, że zaskakuje go ciągła popularność serii. Podzielił się także swoim pomysłem na ewentualny remake. Aktor jest zdania, że produkcja wciąż miałaby potencjał, by łączyć pokolenia widzów, a główny bohater w nowej wersji mógłby być dziewczyną.

Od premiery pierwszego filmu z trylogii "Powrót do Przyszłości" minęło prawie 40 lat. Seria jest dziś uznawana za kultową, a ortodoksyjni fani mają obawy, że spotka ją podobny los, co pozostałe klasyki lat 80. pokroju "Pogromców duchów", "Parku Jurajskiego" czy "Top Gun". Choć nie potwierdzono, że film ma doczekać się uwspółcześnionej wersji, aktorzy często słyszą pytania o potencjalny remake. W niedawnym wywiadzie Michael J. Fox, odtwórca roli Marty'ego McFlya, przyznał, że gdyby do tego doszło, główny bohater powinien być... innej płci.

Więcej ciekawych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Marty mógłby być kobietą

61-letni dziś Michael J. Fox mimo znacznie ograniczonych możliwości rozwoju kariery aktorskiej, nadal czasem gra (np. w "Żonie idealnej" i "Sprawie idealnej"). Wciąż jest kojarzony ze swojej przełomowej roli w "Powrocie do przyszłości" i z sentymentem wypowiada się na temat serii. Niedawno internet obiegło nagranie z Comic Conu, gdzie spotkał się z filmowym doktorem Brownem, Christopherem Lloydem, 37 lat po premierze ich pierwszego wspólnego filmu. Fani nie kryli wzruszenia.

Aktor udzielił też interesującego wywiadu dla Entertainment Tonight. Zapytany o to, jak widziałby remake słynnej serii, odpowiedział, że zmieniłby płeć swojego bohatera.

Właściwie to miałem myśl, że gdyby nagrali ten film ponownie, powinni obsadzić dziewczynę w roli Marty'ego. Jest w tym filmie coś wyjątkowego, co łączy ze sobą ludzi na każdym poziomie. Czuję, że miałoby szansę powrócić. 

- powiedział. Zamiana płci głównych bohaterów to zabieg nie tak rzadko stosowany w przypadku remake'ów. Na ten ruch zdecydowali się choćby twórcy nowej wersji "Pogromców duchów" z 2016 roku. Fox dodał również, że jest pod wrażeniem ciągłej popularności "Powrotu do przyszłości", który pokochało także nowe pokolenie. 

Ludzie nie tylko pamiętają i lubią te filmy, czczą je, tatuują sobie moją twarz, to szalone, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Nie zdawałem sobie sprawy, jak bardzo ludzie utożsamiają się z tą serią i ile dla nich znaczy.

- przyznał aktor. 

Zobacz wideo

Co z remakiem? Scenarzysta odpowiada

Czy jest szansa, że remake "Powrotu do przyszłości" faktycznie powstanie? Scenarzysta serii, Bob Gale brał pod uwagę możliwość stworzenia czwartej części w 2020 roku. Pomysł jednak ostatecznie odrzucono. 

Opowiedzieliśmy kompletną historię w formie trylogii. Gdybyśmy chcieli spojrzeć wstecz i zrobić kolejny film, musielibyśmy pracować z Michaelem J. Foxem, który niedługo skończy 60 lat i cierpi na chorobę Parkinsona. Naprawdę chcecie zobaczyć 60-letniego Marty'ego McFlya z Parkinsonem? Powiedziałbym raczej, że nikt z was nie chciałby tego oglądać.

- powiedział wówczas filmowiec. Mimo że współpraca z odtwórcą roli Marty'ego przysporzyłaby trudności, sam aktor udziela się w mediach na tyle, na ile to możliwe. Jest autorem kilku książek i założycielem Michael J. Fox Foundation, która zebrała już ponad 1,5 miliarda dolarów na wsparcie osób dotkniętych chorobą Parkinsona. 

Ostatnia część trylogii w reżyserii Roberta Zemeckisa ukazała się w 1990 roku. 

Więcej o: