Loretta Swit niewątpliwie w dużej mierze przyczyniła się do sukcesu serialu "M*A*S*H", który cieszył się tak dużą popularnością i sympatią widzów, że utrzymał się na antenie aż 11 sezonów. A warto przypomnieć, że jego akcja osadzona została podczas wojny koreańskiej, która w rzeczywistości trwała trzy lata - od 1950 do 1953 roku. Serial zawitał 17 września 1972 roku na antenę stacji CBS. Powstało 256 odcinków, a kiedy 28 lutego 1983 roku wyemitowano trwający 2,5 godziny finał, w samych tylko Stanach przed telewizorami zasiadło 106 milionów widzów - to było 77 procent amerykańskiej publiczności. Co ciekawe, Swit była jedyną aktorką, która należała do stałej obsady produkcji; nie zagrała tylko w 11 odcinkach serii. Co więcej, tylko ona i Alan Alda zagrali zarówno w odcinku pilotażowym, jak i tym ostatnim.
Loretta Swit urodziła się 4 listopada 1937 roku w miasteczku Passaic w stanie New Jersey. Była drugim dzieckiem - ma o sześć lat starszego brata imieniem Robert. Jej rodzice to Lester Szwed i Nellie Kassack. Oboje byli polskimi emigrantami, którzy do USA przyjechali za chlebem - ojciec pracował w sklepie jako sprzedawca, był także tapicerem. Loretta na scenie występowała już od siódmego roku życia i bardzo chciała być aktorką. W wywiadach opowiadała - "Zawsze chciałam być aktorką. Na szczęście moja matka kochała filmy i razem chodziłyśmy na podwójne seanse do kina, razem oglądając po dwa filmy z rzędu".
M*A*S*H* - Wayne Rogers, Loretta Swit, McLean Stevenson , Alan Alda, TM & Copyright ? 20th Century Fox Television. All Rights reserved. /Courtesy Everett Collection via East News
W liceum była cheerleaderką oraz kapitanką kobiecej drużyny koszykarskiej, regularnie także grała w szkolnych przedstawieniach. Po ukończeniu ogólniaka trudniła się różnymi zajęciami - była stenotypistką, prywatną sekretarką popularnej dziennikarki i pisarki Elsy Maxwell czy sekretarką ambasadora Ghany. Jednocześnie uczyła się tańca w New York School of Ballet i zaczynała stawiać pierwsze kroki jako zawodowa aktorka. Szkoliła się pod okiem Gena Frankela, jednocześnie też uczyła się śpiewu na Amerykańskiej Akademii Sztuk Dramatycznych.
Debiutowała w teatrze, w off-broadwayowskich produkcjach, później często pojawiała się na deskach Broadwayu. Powiedziano jej, że ma zbyt proste i trudne rysy twarzy, by grać niekonwencjonalne bohaterki, Swit więc postanowiła skupić się na musicalach i lekkich komediach - swoje postacie nasycała ostrym poczuciem humoru. W telewizji po raz pierwszy zagrała w 1969 roku - wystąpiła wtedy gościnnie w popularnym serialu "Hawaii Five-O". Potem pojawiła się m.in. w telewizyjnym "Mission: Impossible" czy "Bonanzie".
Co ciekawe, Swit nie była w stanie obejrzeć kinowego "M*A*S*H" w reżyserii Roberta Altmana, bo boi się krwi. Niemniej wzięła udział przesłuchaniach do serialu i ostatecznie przejęła rolę major Houlihan po Sally Kellerman. I zrobiła to na tyle skutecznie, że od drugiego sezonu regularnie nominowano ją do nagród Emmy za jej rolę - ostatecznie wygrała dwa razy. Trzeba też przyznać, że jej bohaterka przeszła duży rozwój i znacząco się zmieniła na przestrzeni wszystkich serii. Na samym początku pani major była służbistką bez przyjaciół, która romansowała z niewiernym (i kiepskim) chirurgiem Frankiem (świetny w tej roli Larry Linville) i kłóciła się z głównymi bohaterami, bo ci nie przestrzegali wojskowego regulaminu.
M*A*S*H* - Loretta Swit, Alan Alda, 20th Century Fox Television. All Rights reserved. /Courtesy Everett Collection via East News
Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Sama wspominała w jednym z wywiadów:
'Gorące Wargi' bardzo się zmieniła przez 11 lat. Początkowo Margaret Houlihan zachowywała się, jakby mężczyźni byli jedyną rzeczą, która może dopełnić jej życie - nie widziała, jak bogate wiedzie życie. Zyskała dużo szacunku do siebie przez te lata i zrozumiała, że to, co robi, to co ma do zaoferowania, jest wartościowe.
Żeby to ułatwić, zapamiętywałam każdą traumatyczną zmianę w jej życiu i z niczego nie rezygnowałam. Nie zaczynałam kolejnych odcinków tak, jakbym grała inną postać w innej sztuce. Ona była postacią w ciągłej zmianie - nigdy nie przestała się rozwijać.
Widzowie to doceniali - "Czasami dostawałem od pielęgniarek listy, w których pisały, że są mi wdzięczne za to, że pielęgniarka została w końcu przedstawiona jako osoba, troskliwa istota ludzka. Myślę, że publiczność mogła utożsamić się z co najmniej jednym czy dwoma bohaterami serialu - a może nawet ze wszystkimi z nas. Staliśmy się dla nich prawdziwymi ludźmi, nie byliśmy tylko karykaturami. Jesteśmy dla nich bardzo prawdziwi" - opisywała swoje doświadczenia. Swit podkreślała też, że dużo zawdzięcza przyjaciołom z planu - z Larrym Linvillem często ćwiczyła wspólne sceny, zanim pokazywali, co mają gotowego reżyserowi danego odcinka.
M*A*S*H* - Loretta Swit 20th Century Fox Television. All Rights reserved. /Courtesy Everett Collection
Aktorka nie ukrywała, że wiele w jej życiu zmienił też grający niepokornego chirurga "Sokole Oko" Alan Alda. W 1979 roku w jednym z wywiadów tłumaczyła: "Myślę o nim jako o nauczycielu. Jest tak zaangażowany w ruch równouprawnienia kobiet i pomógł mi zyskać pewność siebie. Jest dobrym, uprzejmym człowiekiem i zawdzięczam mu transformację w wyzwoloną osobę". Podkreślała też, że to dzięki niemu nie czuje się winna, iż nie ma ochoty wychodzić za mąż i rodzić dzieci. "Mam karierę, przyjaciół i rzeczy, którymi jestem zainteresowana (...) Moją rodziną są moi rodzice i przyjaciele" - opowiadała.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.
Co ciekawe, Loretta Swit w 1983 roku jednak wyszła za mąż. Poślubiła poznanego na planie "M*A*S*H" Dennisa Holahana. W serialu wystąpił gościnnie - zagrał szwedzkiego żołnierza Pera Johannsena, który wpada w oko pani major. Ma on jednak krępujący go problem: w związku z odniesioną w walce raną, mierzy się z impotencją - czego bardzo się wstydzi i unika "Gorących Warg". W toku odcinka jednak sprawa zostaje wyjaśniona, a oni spędzają razem bardzo romantyczną noc: okazuje się, że seks to nie wszystko.
Swit w 1989 roku otrzymała swoją gwiazdę na Hollywood Walk of Fame. Nie przestała nigdy być aktywna zawodowo, choć trudno jej było wyjść z cienia swojej najpopularniejszej postaci. Aktorka od lat bardzo też angażuje się w walkę o prawa zwierząt, o czym w 2017 roku napisała książkę "SwitHeart: The Watercolour Artistry & Animal Activism of Loretta Swit". Dodajmy, że także bardzo interesuje się wyszywaniem - wydała nawet o tym w 1986 roku całą książkę ze wzorami. Poza tym tworzy biżuterię i maluje akwarele, na czym najbardziej się skupia w ostatnich latach. Ostatnio widzowie więc mogli zobaczyć ją w gościnnej roli w filmie "Play the Flute" z 2019 roku.