Był faworytem w "The Voice Of Poland". Odpadł, bo jego utwór "brzmiał jak disco polo"

Bogdan Świerczek odpadł z programu tuż przed finałem. W ostatnim odcinku talent show uczestnicy mieli okazję zaprezentować autorski repertuar, przygotowany na potrzeby "The Voice of Poland" pod okiem profesjonalistów i trenerów. Widzowie są zdania, że to właśnie ze względu na tę kompozycję jeden z faworytów stracił szansę na zwycięstwo.

Pochodzący z Rabki-Zdroju wokalista trafił do drużyny Marka Piekarczyka i pod jego opieką dotarł do półfinału programu. W ostatnim odcinku zaprezentował autorski utwór, "Na głęboką wodę", który powstał we współpracy z duetem Liker$, tworzonym przez Pawła Wawrzeńczyka i Karola Serka. Nie wszystkim widzom kompozycja przypadła do gustu.

Więcej ciekawych tekstów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Od akustycznych ballad do... disco polo

Choć Bogdan Świerczek nie zajmuje się zawodowo muzyką i z wykształcenia jest kucharzem, doświadczenie zdobywał grając na ulicach rodzinnego miasta. Na prowadzonym od kilku lat kanale na YouTube pod pseudonimem Bodzio publikował również covery znanych utworów, a także własne kompozycje - głównie akustyczne ballady. W 13. edycji "The Voice Of Poland" udało mu się dotrzeć do etapu, w którym uczestnicy występują z własnym repertuarem. Utwór "Na głęboką wodę" okazał się jednak niewystarczający, by zagwarantować wokaliście przepustkę do finału. Oceniając swoich podopiecznych Marek Piekarczyk przyznał 75 ze 100 możliwych punktów Konradowi Baumanowi, z którym rywalizował Świerczek.

Łukasz Drapała w 'The Voice of Poland' Łukasz Drapała w "The Voice of Poland". Wokalista zareagował na krytykę

Zdanie trenera podzielali również widzowie. Uznali, że autorska kompozycja jednego z dotychczasowych faworytów programu przypominała disco polo. Krytyce poddano przede wszystkim podkład muzyczny i linię melodyczną. Fani zwrócili również uwagę, że półfinałowa piosenka znacząco różniła się od repertuaru, który na co dzień wybiera muzyk, m.in. Eda Sheerana czy Sama Smitha, a także wykonanego w tym samym odcinku lirycznego utworu Jamesa Blunta, "You're Beautiful". Prowadzący program Tomasz Kammel dodał, że "Na głęboką wodę" sprawdziłoby się w ramach koncertu "Roztańczony Narodowy".

Bodziu drogi! Czy Ty naprawdę chciałeś, aby tak to brzmiało? Bo niestety ten discopolowy beat jedzie straszną tandetą.
Myślę, że Zenek Martyniuk poczuł oddech Bodzia na plecach!
Co tu się wydarzyło? Chłopak na swoim kanale coveruje głównie ballady, trochę rapuje i jest to wszystko smaczne, głos ma świetny, a tu taki babol…
To jest taki kawałek żeby tylko melodia wpadła w ucho, dla mnie brzmi jak disco polo.

- komentowali widzowie. Utworu można posłuchać na oficjalnym kanale "The Voice Of Poland".

 

Trudna przeszłość i pożegnanie z programem

Na obecnym etapie programu uczestnicy dzielili się również trudnymi przeżyciami. Pisali też listy pozwalające im rozliczyć się z często niełatwą przeszłością. Świerczek przyznał, że w młodości zmagał się z uzależnieniem od narkotyków.

Miałem około 13 lat, kiedy miałem pierwszą styczność z alkoholem, z marihuaną. Szukałem akceptacji wśród rówieśników. W młodym wieku czułem się nieśmiertelny. Było kilka takich substancji w moim życiu, które było łatwo przedawkować i które wielu osobom odebrały życie. Straciłem kontrolę nad tym.

- powiedział wokalista. Do udziału w "The Voice Of Poland" zachęcili go bliscy znajomi. Mimo porażki Świerczek nie żałuje czasu spędzonego w programie. Na oficjalnym fanpage'u na Facebooku opublikował post, w którym dziękuje widzom za okazane wsparcie i gratuluje swojemu rywalowi, który zajął miejsce w finale.

Zobacz wideo
Chciałem wszystkim serdecznie jeszcze raz podziękować za ten wspaniały czas w moim życiu! Program The Voice of Poland TVP był moim marzeniem, którego myślałem, że nie spełnię nigdy, bo moja wiara w siebie wcześniej nie chciała mi na to pozwolić. Nie zapominajcie proszę, że to dzięki szansie, którą dał mi Marek po bitwach i nokautach, mogłem zajść tak daleko!

- napisał. Jednocześnie Świerczek dodał, że zakończenie przygody z programem daje mu też poczucie ulgi.

Myślę, że większość z was nie ma pojęcia, jak wycieńczający jest ten program na każdej płaszczyźnie życia. Jestem dumny z siebie tym bardziej, że te emocje udało mi się w jakimś stopniu okiełznać i poradzić z ogromną presją i stresem, który już od kilku dni mocno piętnował mnie jako człowieka.

- zdradził. Wokalista nie planuje kończyć swojej przygody z muzyką.

Zachwycał w Zachwycał w "The Voice of Poland". Czym zajmuje się Krzysztof Iwaneczko?

Więcej o: