Ostatni odcinek czwartego sezonu "Stranger Things" pozostawił furtkę, by kontynuować opowieść. Netflix potwierdził, że faktycznie tak się stanie, ale piąty sezon będzie ostatnim. Bracia Duffer nie mają dobrych wiadomości dla fanów produkcji - zakończenie przygód dzieciaków z Hawkins sprawi, że poleją się łzy.
Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Matt Duffer ujawnił, że kiedy on i jego brat przedstawili Netfliksowi swój plan na ostatni sezon, szefowie serwisu streamingowego płakali:
Doprowadziliśmy do płaczu naszych kierowników, co uznałem za dobry znak. Jedyne inne przypadki, gdy widziałem, jak płaczą, zdarzały się przy spotkaniach budżetowych.
- zażartował filmowiec. Producent wykonawczy Shawn Levy dodał też, że choć poprzednie sezony łączyły science-fiction i horror, Dufferowie zdołali sprawić, że bardziej liczyć się będą ludzie niż potwory.
Jako ktoś, kto tego doświadczył czytając ten pierwszy scenariusz, mogę powiedzieć, że chociaż serial stał się tak sławny, postacie tak kultowe i tyle opowiada o latach 80. i zjawiskach nadprzyrodzonych, to jest on przede wszystkim o tych ludziach. Piąty sezon już w tym momencie jasno zaopiekował się tymi postaciami, bo to zawsze było serce "Stranger Things".
- powiedział. Reżyserski duet wyjawił, że ich zdaniem to drugi sezon serialu pozwolił im rozwinąć skrzydła i to wtedy stworzeni przez nich bohaterowie nabrali charakteru. Chcą o to zadbać również w finale.
Musimy teraz zrobić dużo więcej. Mamy mnóstwo postaci, z których większość żyje i jest równie ważna, co zjawiska nadprzyrodzone. Najważniejsze będzie połączyć te wątki.
- wyjaśnił Ross Duffer. Zdradził też, że klimat finałowego sezonu połączy głównie ten uzyskany w pierwszym i czwartym - będącym głównie horrorem psychologicznym.
Jak poinformował Netflix w zeszłym tygodniu, pierwszy gotowy scenariusz został już dostarczony firmie. Ross Duffer ujawnił również, że drugi scenariusz jest w przygotowaniu, a prace "idą pełną parą". Wcześniej w tym miesiącu, 7 listopada, dzień po fikcyjnej rocznicy odkrycia przez bohaterów serialowej Drugiej Strony, Dufferowie za pośrednictwem oficjalnego konta "Stranger Things" na Twitterze podzielili się z fanami pierwszą stroną scenariusza i jednocześnie tytułem pierwszego odcinka piątego sezonu - "The Crawl". Spekulowano, że może on oznaczać powrót postaci, która mimo tragicznej śmierci szybko stała się ulubieńcem widzów, Eddiego Munsona. W poprzednim sezonie zagrał na gitarze utwór Metalliki, "Master of Puppets", gdzie znalazł się fragment tekstu "come crawling faster/obey your master". Wielu internautów uznało to jednak za nadinterpretację, a sami producenci serialu potwierdzili, że powrót Munsona "jest mało prawdopodobny".
Dokładna data premiery piątego sezonu nie została jeszcze ustalona. Zdjęcia rozpoczną się w 2023 roku.