Uczestnik "Mam talent" po występie zalał się łzami. Takiej reakcji jurorów się nie spodziewał

Występ Avery Dixona zostanie zapamiętany jako jeden z najbardziej poruszających w całej historii programu. 21-latek oraz jego historia sprawiły, że zarówno jurorzy, jak i publika, nie mogli powstrzymać łez. Pokaz umiejętności młodego muzyka został zasłużenie nagrodzony złotym przyciskiem.

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Avery Dixon to 21-letni saksofonista z USA. Niedawno młody chłopak zaprezentował umiejętności w programie "America's Got Talent". Oprócz wspaniałej gry na instrumencie muzyk przedstawił jurorom swoją historię. Słowa chłopaka poruszyły wszystkich zebranych na sali. 

Zobacz wideo Sara James: To, że jestem z małej miejscowości nie oznacza, że nie mogę robić dużych rzeczy

"W szkole podstawowej byłem prześladowany". Historia Avery'ego chwyta za serce

Jurorzy amerykańskiej wersji "Mam talent" zapytali 21-latka o początki jego pasji muzycznej jeszcze przed występem. Wzruszony saksofonista przyznał, że gra na instrumencie uratowała mu życie. Przez wiele lat był gnębiony przez znajomych ze szkoły. - W szkole podstawowej byłem prześladowany, ponieważ mój głos brzmiał trochę inaczej i wyróżniałem się wyglądem. Nazywali mnie rekinem młotem, z powodu guzów na mojej na głowie. Mam je, ponieważ jestem wcześniakiem. - przyznał Avery. - Gdy się urodziłem, ważyłem niecały kilogram. Moje struny głosowe nie zamykają się do końca, przez co mój głos brzmi chrapliwie. Uczniowie bardzo go nie lubili. Jeden z nich nazwał mnie żabą, a inni to podłapali. Byli bezlitośni. Byłem w bardzo mrocznym miejscu. - podsumował muzyk.

 

Jego gra na saksofonie zasłużyła na złoty przycisk. 21-latek nie ukrywał wzruszenia

- Moim muzycznym marzeniem jest robienie, tego, co kocham. To właśnie dlatego jestem w "America's Got Talent" - powiedział młody artysta. Po swoim wyznaniu potrzebował chwili na uspokojenie, jednak gdy tylko usłyszał pierwsze nuty podkładu muzycznego, od razu chwycił za saksofon. Z instrumentu wydobyła się piękna melodia, która z każdym taktem stawała się skoczniejsza. Sam Avery zdawał się coraz bardziej rozpromieniać. Jego występ sprawił, że wszyscy zgromadzeni na sali wstali i zaczęli rytmicznie klaskać. Muzyk został doceniony owacjami na stojąco. 

Avery nie krył wzruszenia. Po występie zalał się łzami. - Uwielbiam cię! Uwielbiam cię, to jakim jesteś człowiekiem, i fakt, że przyszedłeś do tego programu. To miejsce dla ciebie! - zachwycał się Howie Mandel. W pewnym momencie za konsolą jury pojawił się prowadzący Terry Crews. - Avery Dixonie, poruszyłeś serca wszystkich ludzi zebranych w tym budynku. Byłeś prześladowany przez całe swoje życie, ale teraz możesz powiedzieć wszystkim, którzy to robili, że od dziś masz starszego brata. Ma na imię Terry Crews i będzie cię wspierał. - powiedział prezenter. - A wszyscy twoi prześladowcy zobaczą teraz jak odnosisz sukces. - zakończył, po czym nacisnął złoty przycisk. 

Więcej o: