Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Conrado Moreno zyskał ogromną popularność dzięki udziałowi w programie "Europa da się lubić". To właśnie tam przylgnęła do niego łatka "najsłynniejszego polskiego Hiszpana". Jego wpadkę ze skuterem pamięta prawie każdy, jednak mało kto wie, że celebryta nie miał najprzyjemniejszego dzieciństwa.
Conrado Moreno urodził się w Hiszpanii. Dzieciństwo przyszłej gwiazdy programu "Europa da się lubić" nie było jednak zbyt kolorowe. Jak sam przyznaje, często spotykał się z nieprzyjemnymi sytuacjami związanymi z jego pochodzeniem. – Jako dziecko byłem wytykany palcami, ze względu na moje mieszane pochodzenie oraz okulary, a także z powodu chodzenia do szkoły, ubrany w marynarkę – przyznał Moreno. – (...) Nie tylko "koledzy" ze starszych klas, ale nawet i nauczyciele, potrafili uprzykrzać mi życie, niestosownymi uwagami, obraźliwymi słowami – podkreślał.
W wieku 12 lat przeprowadził się do Polski. W ojczyźnie swojej matki nie spotykał się z hejtem tak często, jak na półwyspie iberyjskim. W 2003 roku trafił do programu "Europa da się lubić". Moreno z miejsca stał się ulubieńcem publiczności. Pomimo wielu ciekawych występów, widzowie do dziś pamiętają najlepiej jego wpadkę na skuterze.
Filmik pod tytułem "Conrado Moreno wjeżdża do studia" to klasyk internetu. Wpadka celebryty, w wyniku której spowodował kraksę w studiu nagraniowym, do dziś wspominana jest przez wielu fanów programu. Przez długi czas brawurowy kierowca nie poruszał tego tematu, jednak po wielu latach w końcu przerwał milczenie. Dziś gwiazda "Europa da się lubić" pozwala sobie na żarty z tej nietypowej sytuacji.
W jubileuszowym odcinku "Europa da się lubić – 15 lat później" Moreno ponownie wjechał do studia na skuterze. Tym razem obyło się bez kraksy. Celebryta pojawił się także w "Fort Boyard", prowadził własne show o tytule "Okno na świat". Od 2011 roku jest prezenterem "Studia Lotto". Bardziej niż na karierze telewizyjnej, Moreno skupił się na twórczości literackiej. Pisze wiersze, wydał także książkę "Mój Madryt".