W "Magazynie kryminalnym 997" wziął udział w inscenizacji zbrodni. Okazało się, że on ją popełnił

Jest wiele zabójstw, których tajemnicy od lat nie zdołano rozwikłać. Ten temat podejmuje emitowana cyklicznie od ponad 35 lat audycja telewizyjna "Magazyn kryminalny 997". Występujący w programie inscenizatorzy odgrywają potencjalne zdarzenia z miejsca zbrodni. W jednym z odcinków pojawił się morderca.

Odcinek "Magazynu kryminalnego 997" emitowany 2 marca 2000 roku poświęcono sprawie zabójstwa Olgi L. W programie wzięli udział sąsiedzi kobiety. Nikt nie przypuszczał, że wśród nich jest zabójca.

Tragiczna noc w Pustowie. Zabójstwo kobiety

W kwietniu 1999 roku mieszkańcami wsi Pustowo wstrząsnęła informacja o śmierci 70-letniej Olgi L. Kobieta była cichą staruszką lubianą przez sąsiadów. Dorabiała do emerytury pędząc wino. Mimo to prowadziła skromne życie. Większość pieniędzy odkładała na tzw. "czarną godzinę". Stałym klientem emerytki był mieszkaniec wioski, 46-letni Ryszard S. Zaopatrując się w trunek obserwował kobietę, często dyskutowali. Nikt nie przypuszczał, że niepozorny sąsiad dopuści się makabrycznej zbrodni.

Pamiętnej kwietniowej nocy mężczyzna odwiedził sąsiadkę. Tym razem nie przyszedł po wino, lecz po pieniądze. Wbił staruszce nóż w szyję, a następnie splądrował dom. Znalazł jedynie 1300 zł. Pieniądze schował do kieszeni, a następnie opuścił dom, pozostawiając emerytkę na pewną śmierć. Następnego dnia sąsiadów zaniepokoiła nieobecność staruszki. Kobieta miała w zwyczaju spacerować po ogrodzie, lecz tego dnia nikt jej nie widział. Wezwano policję. Gdy funkcjonariusze weszli do domu, znaleźli martwe ciało.

Ekipa programu 997 w Pustowie. Próbowano rozwiązać zagadkę

Kilka miesięcy później we wsi pojawił się Michał Fajbusiewicz wraz z ekipą programu 997. Twórcy magazynu chcieli pomóc śledczym w rozwikłaniu tajemnicy morderstwa 70-letniej mieszkanki wsi. W pracach ekipy uczestniczył także Ryszard S., który zgłosił się na ochotnika, by odegrać jedną z ról w inscenizacji. Mężczyzna w żaden sposób nie wyróżniał się na tle innych zainteresowanych sprawą. Mimo wielu podjętych działań, sprawa na kilka lat utknęła w martwym punkcie.  

Rozwiązanie zagadki po latach. Sprawcę ujęto

W 2008 roku policja powróciła do sprawy. Skorzystano z zyskującej popularność metody DNA. Wyniki badania zaskoczyły śledczych. Okazało się, że sprawca morderstwa nieustannie był w zasięgu ręki. Natychmiast podjęli decyzję o aresztowaniu mężczyzny. Choć początkowo Ryszard S. próbował zaprzeczać zarzutom, ostatecznie przyznał się do zabójstwa. Otrzymał karę dożywotniego pozbawienia wolności.

Zobacz wideo Byliśmy na przedpremierze filmu "W jak morderstwo"

Więcej aktualnych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Więcej o: