Wyrzucili ją z programu, gdy przyznała, że jest w ciąży. "Zmieniłem zdanie"

Uczestniczka programu "X Factor" była w piątym miesiącu ciąży, gdy zdecydowała się wziąć udział w przesłuchaniach do programu. Mimo zachwycającego wokalu i trzech głosów na "tak", jeden z jurorów zdecydował się zmienić pierwotną decyzję. Wpływ na nią miał stan kobiety. Jak argumentował usunięcie aspirującej wokalistki z show?

Gdy Katie stanęła przed jurorami brytyjskiej edycji "X Factor", skrywała dwie tajemnice - niezwykły talent wokalny i fakt, że spodziewa się dziecka. Obie kwestie szybko wyszły na jaw, jednak jak się okazało, druga z nich przeszkodziła jej w dalszej karierze w programie.

Więcej ciekawych tekstów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Początkowo doceniono talent i determinację

Uczestniczka przyznała, że postanowiła pokazać się w telewizji, by spróbować zapewnić lepszy byt sobie i swojej rodzinie. Już w chwili przedstawiania się jurorom 24-latka przyznała, że jest w ciąży, co zszokowało m.in. zasiadającą w jury Sharon Osbourne. Gdy dowiedziała się, że to jej pierwsze dziecko, postanowiła pogratulować Katie. Za kulisami wspierał ją mąż, wyraźnie wzruszony od pierwszych dźwięków utworu przygotowanego w ramach castingu. Umiejętności ciężarnej wokalistki poruszyły również jurorów, zaskoczonych wysokim poziomem wykonania. Występ został jednak przerwany przez Simona Cowella. - Co my mamy z tobą zrobić? - zapytał.

 

Juror chciał się dowiedzieć, w którym miesiącu ciąży jest uczestniczka. Gdy przyznała, że to już prawie szósty, uświadomił ją, że dzień rozwiązania przypadnie dokładnie w okresie występów na żywo, co znacząco utrudni jej udział w programie. Jednocześnie przyznał, że jest pod wrażeniem talentu Katie.

Masz naprawdę bardzo dobry głos, choć twoje zęby mogą stanowić problem. Niekorzystnie wpływają na wymowę. Jest jednak w tobie coś, co sprawia, że nie da się ciebie nie lubić. Zaśpiewałaś świetnie.

- podsumował występ Cowell. Jego zdanie podzielili pozostali jurorzy i również wyrazili swoje obawy. Uczestniczka, w odpowiedzi na pytanie Osbourne, czy jest w stanie poradzić sobie z presją związaną z udziałem w show potwierdziła, że czuje się na to gotowa.

Jesteś niesamowicie zdeterminowana, więc nie mogę cię zatrzymać. Głosuję na tak.

- zdecydowała przekonana jurorka. Czwarta z nich uznała, że Katie powinna spróbować swoich sił w przyszłym roku, już po urodzeniu dziecka. Ostatecznie otrzymała jednak trzy pozytywne głosy i opuściła pomieszczenie przekonana, że ma zagwarantowane miejsce w programie. Jak się okazało - nie na długo.

Zobacz wideo

Nie chcieli porodu na żywo

Gdy Katie świętowała sukces w ramionach męża, jurorzy postanowili zorganizować krótkie obrady.

Nie jestem pewny, czy podjęliśmy dobrą decyzję. Nie powinniśmy tego robić. Ona jest w piątym miesiącu ciąży. To nie jest w porządku. Czuję, że chcę zmienić zdanie. Ta kobieta mogłaby zacząć rodzić w trakcie finału.

- dzielił się wątpliwościami Simon Cowell. "X Factor" wymaga wielogodzinnej obecności na planie i długich prób, co mogłoby być dla kobiety w jej stanie sporym obciążeniem. Juror postanowił porozmawiać z uczestniczką na osobności. - Wiem, że to nieprzyjemne otrzymać trzy głosy na tak, a potem usłyszeć coś takiego, ale to nie była dobra decyzja. Przepraszam, ale nie możemy się zgodzić na twój dalszy udział w programie - przekazał informację. Mąż kobiety zareagował agresywnie, przeklinając na wizji, zaś sama uczestniczka wydawała się widocznie rozczarowana. Jurorzy wyrazili jednak nadzieję, że wróci na castingi za rok. Tę opinię podzielili również widzowie, którzy uznali, że decyzja o odrzuceniu Katie ze względu na jej stan była słuszna, a przepuszczenie jej do odcinków na żywo zostałoby odebrane jako nieodpowiedzialne.

Więcej o: