Juror przerwał występ uczestnika na pierwszej piosence. W drugiej zrobił coś niezwykłego

Casting Connera Johnsona w amerykańskiej edycji "Mam Talent" to emocjonalny rollercoaster. Mimo niezaprzeczalnego talentu wokalnego uczestnik w pierwszej chwili nie zrobił na jurorach dobrego wrażenia i w połowie występu usłyszał z ich strony przykre komentarze. Postanowił jednak walczyć do końca. To, jak wykonał drugi utwór, całkowicie odmieniło jego dalsze losy w programie.

To był jeden z najżywiej oklaskiwanych castingów w "America's Got Talent". Młody Hawajczyk Conner Johnson niemal od razu zaskarbił sobie sympatię publiczności, prezentując akustyczną kompozycję. Dla jednego z jurorów występ był jednak niewystarczająco oryginalny. Zdecydował się przerwać uczestnikowi i ostro skomentować przygotowany materiał. Mimo niespodziewanej przeszkody wokalista nie dał się wytrącić z równowagi.

Nie chciał, by dokończył pierwszy utwór. Po drugim poprosił o jeszcze więcej

23-letni muzyk uliczny i surfer początkowo nie miał szczęścia w programie. Choć szczególnie żeńska część publiczności z zaciekawieniem słuchała przygotowanego przez młodego uczestnika utworu, jeden z członków jury nie podzielał tych zachwytów.

Conner, muszę być z tobą szczery. To było nieco zbyt nudne.

- powiedział Simon Cowell przerywając wykonanie, co spotkało się z natychmiastową reakcją widowni. Solidarnie wybuczeli jurora w ramach dezaprobaty, wywołując uśmiech nie tylko na twarzy uczestnika, ale i samego Cowella. Widząc okazane Johnsonowi wsparcie postanowił dać mu drugą szansę i poprosić o próbkę innego utworu. Tym razem wybrał cover "Latch" grupy Disclosure. Tekst poświęcony tęsknocie za ukochaną został entuzjastycznie przyjęty przez publiczność, która nagrodziła wykonawcę głośnymi owacjami po pierwszych taktach. Jurorzy zrozumieli, że tak duże wsparcie nie bierze się znikąd i tym razem spojrzeli na uczestnika jak na przyszłą gwiazdę, która już na etapie castingu zdobyła rzeszę fanów. Widząc, jak ich liczba rośnie z każdym kolejnym wykonaniem, Cowell pozwolił sobie na żart. - Masz może trzecią piosenkę? - zapytał.

 
Gdy Simon prosi uczestników o zaprezentowanie drugiej piosenki, bywa to irytujące. Tym razem miał rację. To było o wiele lepsze. Twój głos jest piękny.

- komentowali jurorzy. Zwrócili uwagę, że Johnson jest gotowy, by rozpocząć karierę, a na widowni już znajdują się potencjalne słuchaczki, gotowe przychodzić na jego koncerty.

Zobacz wideo [MATERIAŁ SPONSOROWANY] Zabieramy was na wycieczkę po Warszawie śladami Chopina

Śpiewa nie tylko na ulicach i w telewizji

Choć podobna sytuacja zdarzyła się w tej samej edycji, gdy Simon Cowell przerwał Kieranowi Rhodesowi, pianiście, który nie radził sobie z coverem Billy'ego Joela, za to zachwycił autorską kompozycją, to jednak występ Connera Johnsona był po premierze jednym z najszerzej komentowanych w sieci. Jego barwę głosu porównywano między innymi do Eda Sheerana, który również stawia na nostalgiczne, akustyczne utwory. Właśnie takie, również z repertuaru autora "Bad Habits i "Shape of You" najczęściej wykonuje 23-letni uczestnik, nie tylko na ulicach rodzimych Hawajów, ale też prowadzonym przez siebie kanale na YouTube. Zgromadził blisko 5 tysięcy subskrypcji i wciąż pracuje nad rozwinięciem internetowej kariery. W okresie świątecznym opublikował liczne covery bożonarodzeniowych przebojów.

 
Więcej o: