Andrzej Szopa zmarł w sylwestrowy wieczór. Aktor miał 70 lat

Andrzej Szopa to aktor, który najbardziej kojarzony jest z ról w polskich telenowelach. Zagrał w takich produkcjach, jak: "Klan", "Plebania" i "Samo życie". Był także aktorem teatralnym oraz dubbingował. Do 2017 roku występował na deskach Teatru Kwadrat w Warszawie. W ostatnich latach wojego życia był częściowo sparaliżowany.

Aktor odszedł w Sylwestra 2022 roku w wieku 70 lat. W ostatnich chwilach towarzyszyła mu jego żona Izabela. Od sześciu lat nigdzie nie występował, po tym jak w 2016 roku przeszedł nieudaną operację kręgosłupa. Doznał udaru, przez co lewa część jego ciała została sparaliżowana. Po tym zdarzeniu poddał się intensywnej rehabilitacji. 

Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl >>

Zobacz wideo [MATERIAŁ SPONSOROWANY] To drzewo czy harfa? Nie bez powodu wygląda właśnie tak

Andrzej Szopa nie żyje

Stan zdrowia aktora nie uległ poprawie i trafił do Domu Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie, gdzie był pod stałą opieką. Zajmowali się nim wykwalifikowani specjaliści. Według portalu Pomponik.pl,  pobyt w tym miejscu był bardzo kosztowny. Rodzina miała płacić niecałe 6 tys. złotych miesięcznie.

O ostatnich chwilach aktora poinformował jeden z pracowników instytucji w rozmowie z "Super Expressem":

Andrzej zmarł wczoraj około godz 20:40. Żona trzymała go za rękę. Obecni byli również jego bliscy i przyjaciele. Umierał zaopiekowany, dostał ostatnie namaszczenie

Andrzej Szopa był także dobrze kojarzony z ról dubbingowych. Podłożył głos m.in. Stworkowi w "Harrym Potterze i Zakonie Feniksa", Dori z "Hobbit: Niezwykła podróż" i "Hobbit: Pustkowie Smauga", czy panu Gruberowi z "Misia Paddingtona". Podkładał także głos bohaterom w grach komputerowych. Można go usłyszeć w takich znanych tytułach, jak: "Harry Potter i więzień Azkabanu", czy "Ratchet & Clank: 4 za jednego".

Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina

Więcej o: